https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Artego pożegnało się z kibicami [ZDJĘCIA]

Tadeusz Nadolski
Trener Artego Tomasz Herkt (z mikrofonem) serdecznie podziękował kibicom za wsparcie. Z tyłu stoi menedżer klubu Jarosław Kotewicz.
Trener Artego Tomasz Herkt (z mikrofonem) serdecznie podziękował kibicom za wsparcie. Z tyłu stoi menedżer klubu Jarosław Kotewicz. Dariusz Bloch
Koszykarki Artego pożegnały się swoimi wiernymi kibicami. W hali na Babiej Wsi były uściski, uśmiechy, kwiaty, gratulacje. Już kilka dni po ostatnim meczu bydgoskiej drużyny, wiadomo, że skład na nowy sezon na pewno zostanie dość mocno przemeblowany.

Do sezonu 2016/2017 (już piątego pod wodzą Tomasza Herkta) bydgoski zespół przystąpił jako srebrny (po raz drugi z rzędu) medalista mistrzostw Polski.Wcześniej wywodzący się w Poznania szkoleniowiec dwukrotnie poprowadził Artego na trzeci stopień podium. Te sukcesy zobowiązywały...

Pierwsza część sezonu, z różnych względów, nie do końca wyglądała tak, jakby tego sobie życzyli kibice, którzy wiernie towarzyszyli zespoły - także w spotkaniach wyjazdowych.

Przede wszystkim kolejne zawodniczki zaczynały mieć problemy z kontuzjami. Na dłużej lub na krócej urazy wyłączyły z gry Martynę Koc, Elżbietę Międzik i Karinę Szybałę. W efekcie na miejsce tej pierwszej na pozycję numer cztery ściągnięto można powiedzieć w trybie awaryjnym Charity Szczechowiak (pierwszy mecz rozegrała 12 listopada z Zagłębiem Sosnowiec), która już wcześniej grała w koszulce Artego i zaprezentowała się z jak najlepszej strony. Niebawem jednak okazało się, że to był już tylko cień tamtej koszykarki.

Szybko też wyszło na jaw, że dwa transfery nie do końca okazały się udane. Rzucająca „czeska strzelba”, Katerina Zohnova długo nie mogła pokazać swoich potencjalnych umiejętności, nie mogła się przełamać. Z czasem okazało się, że i ona ma nie do końca wyleczoną kontuzję. Z kolei amerykańska skrzydłowa Anne Armstrong grała poprawnie (notabene też z kontuzją), ale... nic poza tym. - Armstrong nie do końca spełniła nasze oczekiwania - mówił wówczas Tomasz Herk, co oznaczało pożegnanie z jedną i drugą.

Na przełomie roku szeregi bydgoskiej drużyny zasiliły bardzo doświadczona Benice Mosby(pozycja numer 4) oraz reprezentantka Nowej Zelandii, mająca także paszport brytyjski, Erin Rooney (poz. 1-2).
Wspomniane perturbacje zdrowotno-personalne, a także fakt, iż w tym sezonie wiele zespołów zmontowało bardzo mocne składy, sprawiły, że na zakończenie rundy zasadniczej Artego uplasowało się na szóstej pozycji i wiadomo było, że w ćwierćfinale play off zmierzy się z Energę Toruń, na dodatek nie mając atutu własnego boiska w przypadku konieczności rozegrania piątego spotkania.

Scenariusz się sprawdził
I taki właśnie scenariusz się sprawdził. Obie ekipy wygrały i przegrały po razie we własnych halach i o awansie do strefy medalowej miał zadecydować piąty pojedynek w grodzie Kopernika. Po trzech kwartach gospodynie prowadziły 13 punktami i już były w ogródku, już witały się z gąską. Tymczasem nastąpił szalony atak przyjezdnych, dwoiła i troiła się Bernice Mosby (27 pkt w tym meczu) i to Artego schodziło z parkietu jak zwycięzca 86:80 na oczach zszokowanej ekipy toruńskiej. Półfinały z Wisłą pokazały, że potencjał drużyny nie jest wystarczający na obrońcę tytułu.Choć wszystkie półfinałowe spotkania były dość wyrównane, bydgoszczankom udało się wyszarpać tylko jedną wygraną.

Pozostała więc już tylko walka o trzeci stopień podium - z CCC Polkowice. W dwóch pierwszych pojedynkach u siebie pomarańczowe triumfowały dość wyraźnie i przyjechały do Bydgoszczy przyklepać zdobycie brązowego medalu. I to im się udało stosunkowo łatwo (wygrały 77:56). Czy nie zbyt łatwo?

- Trochę to przypominało walkę Andrzeja Gołoty z Mikem Tysonem, kiedy to Polak po 40 sekundach uciekł z ringu. Gdyby ten mecz się inaczej rozpoczął, to pewnie determinacja w naszym zespole byłaby dużo większa. Polkowiczanki wybiły nam zęby w pierwszych akcjach. Po 12 minutach prowadziły już blisko 20 punktami mając 6/7 za trzy. CCC nie ma takich shooterów z dystansu jak kiedyś, ale każda z tych dziewczyn może trafić. I trafiały... - powiedział Tomasz Herkt.

Czy ten zespół stać było na więcej?
- Nie sądzę, choć przy bardzo sprzyjających okolicznościach mogliśmy awansować do finału, bo przecież byliśmy bardzo blisko wyeliminowania Wisły. Powiem tak - gdybyśmy zagrali w finale, to byłoby ponad potencjał tej drużyny - dodał Herkt.

Tomasz Herkt zostanie?
Tyle o minionych już rozgrywkach. Czy poznańskiego szkoleniowca zobaczymy na ławce Artego w kolejnym sezonie?
- Minęły dopiero trzy dni od zakończenia rozgrywek.Teraz jest czas, by usiąść i podjąć rozmowy - wyjaśnił Herkt.
A jak na postawę Artego w tym sezonie zapatruje się kierownictwo klubu?

- Mogę powiedzieć, że plan został wykonany. Piąty rok z rzędu przystąpiliśmy do rozgrywek z szóstym-siódmym budżetem w BLK. W tym sezonie do podium aspirowało praktycznie siedem drużyn. Trener i cały zespół wykonały dobrą robotę i znaleźliśmy się w strefie medalowej, i to nas cieszy. Podobnie jak to, że mamy już swoją liczną grupę fanów. Średnio mecze Artego oglądało około 1100 osób, to chyba najwięcej w Polsce. Na niektórych spotkaniach zainteresowanie było tak duże, że policja i ochrona prosiły o zamknięcie hali, bo był już komplet widzów - powiedział nam Jarosław Kotewicz, menedżer klubowy.
Czy w klubie myśli się już o kolejnym sezonie? Przypomnijmy, że w myśl nowych zasad grać będą mogły tylko dwie Amerykanki (dotąd trzy), a na parkiecie przebywać minimum jedna Polka (teraz dwie).

- Trzeba będzie pochylić się nad Europą, choć Europa jest droższa. Wiadomo, że zostaje z nami Elżbieta Międzik. O innych nie chcę się na razie wypowiadać, jest za wcześnie. Podjęliśmy rozmowy z miastem o udziale w rozgrywkach EuroCup. Na razie korespondujemy - zakończył Kotewicz.

Grały w Artego w sezonie 2016/2017

Denesha Stallworth: 33 mecze, śr. 30,52 min, śr. 16,4 pkt
Maurita Reid: 34, 35,41 min, 14,6 pkt
Bernice Mosby: 21, 25,00 min, 11,7 pkt
Elżbieta Międzik: 31, 35,06 min, 10,3 pkt
Anne Armstrong: 13, 27,25 min, 9,0 pkt
Martyna Koc: 26, 21,31 min, 6,3 pkt
Katerina Zohnova: 7, 25,29 min, 5,9 pkt
Katarzyna Suknarowska: 34, 22,00 min, 5,1 pkt
Charity Szczechowiak: 19, 15,02 min, 4,5 pkt
Erin Rooney: 19, 19,57 min, 3,2 pkt
Karina Szybała: 24, 11,24 min, 2,3 pkt
Klaudia Niedźwiedzka: 19, 9,21 min, 1,8 pkt
Katarzyna Kocaj: 5, 3,40 min, 0,4 pkt
Paulina Kuczyńska: 6, 3,11 min, 0 pkt
Paulina Niedziółka: 4, 2,36 min, 0 pkt

Bilans Artego
22 mecze w rundzie zasadniczej (13 zwycięstw, 9 porażek)
12 spotkań w play off: 3-2 z Energą Toruń, 1-3 z Wisłą Kraków, 0-3 z CCC Polkowice

Rekordy Artego
28 - punktów zdobyła Denesha Stallworth 29 marca w meczu z Energą Toruń
7 - trójek trafiła Katarzyna Suknarowska 26 lutego w spotkaniu z AZS Gorzów
14 - zbiórek (10 w obronie) miała Maurita Reid 27 listopada w pojedynku z AZS Gorzów
12 - asyst miała Maurita Reid 16 października z meczu z Basketem Gdynia
12 - fauli wymuszonych zanotowała na swoim koncie Maurita Reid 27 listopada z AZS Gorzów

POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski