https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Apetyt na seks rośnie latem

Marcin Danielak
Jeszcze kilka lat temu nikt nie znał takiego pojęcia jak wirtualny seks. Dziś specjaliści uważają, że za jakiś czas będzie on czymś normalnym.

Jeszcze kilka lat temu nikt nie znał takiego pojęcia jak wirtualny seks. Dziś specjaliści uważają, że za jakiś czas będzie on czymś normalnym.

Dobiega północ. Na czacie tematycznym „Seks” ponad tysiąc internautów. Dziewczyna (przynajmniej za taką się podaje) o nicku Dzikakotka26 zagaduje:

- Masz ochotę na cyber?

Cyber to inaczej wirtualny seks. Partnerzy, związani jedynie kablem, po którym biegnie impuls elektryczny, opowiadają o swoich fantazjach erotycznych. Często przy tym się masturbują.

Z przeprowadzonej anonimowej ankiety wynika, że „cyber” uprawiają przede wszystkim kobiety. Ponad połowa z internautek odwiedzających czaty erotyczne się do tego przyznała. Wirtualny seks jest anonimowy, nie wymaga żadnego zangażowania czy poświęcenia.

Anonimowość czasami wcale nie jest atutem. Zdarzają się serwisy, które umożliwiają swoim użytkownikom nadawanie obrazu z kamer internetowych. Zwykle są to sekwencje profesjonalnych filmów, ale zdarza się, że obraz jest prawdziwy.

Zdarza się też powiązanie świata wirtualnego i realnego.

- Kiedy długo nie mam żadnych kontaktów seksualnych, wyraźnie czuję, że w moim życiu czegoś brakuje - wyznaje studentka Kaśka. - Zdarzyło mi się spotkać z chłopakiem tylko dla seksu. Poznaliśmy się przez Internet. Wiedziałam, że nic poza sfera fizyczną nas nie łączy i wcale nie chciałam, aby ta relacja się rozwijała. Sam seks wystarczał mi w zupełności.

Okazją do poznania są, poza czatami, portale randkowe, które cieszą się coraz większą popularnością. Twórcy „Sympatii” deklarują, że z jej usług korzysta już ponad milion internautów. A to przecież jeden z niewielu takich serwisów. Bardzo często panie szukają panów, a jeszcze częściej panie szukają pań. Przy niektórych anonsach umieszczone są zdjęcia i adnotacja: panowie, nie piszcie, szukam wyłącznie kobiety.

Niektóre serwisy posuwają się jeszcze dalej. Na portalu randkowym Interii użytkownicy mogą określać ulubiony rodzaj seksu i pozycje, jakie preferują.

W niektórych serwisach internauci mogą zamieszczać ogłoszenia stricte erotyczne. Często zdarza się, że w ten sposób reklamują się „realne” prostytutki oferujące swoje usługi pod płaszczykiem „spotkań sponsorowanych”.

Internet pomaga także we wzbogacaniu” pożycia.

- Zakładając cztery lata temu sklep internetowy nie zastanawiałam się nad tym, że sprzedaż online ma dodatkową zaletę - mówi właścicielka sklepu internetowego z artykułami erotycznymi „Amaro”. - Po produkty erotyczne z naszego sklepu sięgają zwykle osoby młode. Ale nie tylko, zdarzają się też starsi. Czasami daje się odczuć, że niektórzy kupują u nas, bo wstydzą się odwiedzić tradycyjny sex shop. Rzeczywiście ludzie inaczej podchodzą do „tych” spraw, bo produkty z naszej oferty sprzedają się dobrze. Szczególnie teraz, w czasie tych ciepłych miesięcy. Najwyraźniej apetyty klientów na seks rosną latem - dodaje.

Takich sklepów jak „Amaro” znajdziemy w internecie całe mnóstwo. Anonimowość sieci w dużym stopniu musiała przyczynić się do tego, że ludzie chętniej i odważniej sięgają po tego typu produkty.

- W naszym społeczeństwie mamy nadal kilka takich tematów seksualnych, o których mówienie przychodzi nam z trudem – przyznaje dr Jakub Woźniak. - Jednym z nich jest przyznanie się kobiety do liczby partnerów. One zazwyczaj zaniżają tę liczbę, aby nie zostać zaklasyfikowane jako „łatwe”. Inne ciężkie tematy to te dotyczące naszych fantazji seksualnych, wiele osób ma problemy z wyznaniem ich partnerowi. Internet to ułatwia - jesteśmy w nim przecież anonimowi.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski