https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Lepper nie żyje

tvn24, dnr
Ciało polityka znaleźli jego współpracownicy w biurze Samoobrony w Warszawie, przed godz. 17.

Ciało polityka znaleźli jego współpracownicy w biurze Samoobrony w Warszawie, przed godz. 17.

Policja informuje, że wszystko wskazuje na to, iż było to samobójstwo. Podobnie uważa prok. Dariusz Ślepokura z warszawskiej Prokuratury Okręgowej. Ostatecznie rozstrzygnie o tym jednak sekcja zwłok.<!** reklama>

Około godz. 17 policjanci otrzymali zgłoszenie. - Wtedy na miejsce pojechał pierwszy patrol. Policjanci wezwali pogotowie, ale, niestety, nie udało się uratować pana Leppera – powiedział rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Sokołowski. Wyjaśnił, że jeśli okaże się, że faktycznie było to samobójstwo, wtedy skończy się dochodzenie policji. - Obecnie nie ma śladów udziału osób trzecich - podkreślił.

Reakcje polityków

- Andrzej Lepper był człowiekiem twardym. Nie wiem, co mogło go do tego skłonić. Jest mi tak przykro - powiedział Janusz Maksymiuk, współpracownik Leppera, kóry widział się z nim dzień wcześniej.

Piotr Tymochowicz, który rozmawiał z Lepperem dzień przed śmiercią, wspominał w rozmowie z TVN24, że Lepper wydawał się smutny. - Powiedział, że ma tego bagna politycznego i afer dosyć, że jest mu smutno, że nie ma już siły. Namawiałem go, by dał sobie spokój z polityką, nie angażował się w wybory - powiedział Tymochowicz. Jak dodał, Samoobrona szykowała się do wyborów, tworzono listy wyborcze, a Lepper jeździł po całym kraju. - Cały czas powtarzał, że dużo ludzi mu zaufało, że ma wiernych zwolenników, których nie może zawieść, powtarzał, że czuje się za nich odpowiedzialny.

- Nie wierzę, że Lepper popełnił samobójstwo. On był osobą bardzo wierzącą, był chrześcijaninem praktykującym. Wielokrotnie widziałam go, gdy zwracał się do Boga w trudnych sytuacjach. Nie tak dawno opowiadał mi, że jechał do chorego syna przez Częstochowę, mówił, że wierzy w cud jego ozdrowienia - powiedziała Renata Beger, była posłanka Samoobrony.

Wanda Łyżwińska, kolejna dawna gwiazda Samoobrony, powiedziała, iż jeszcze w środę rozmawiała z Lepperem. Miał odwiedzić jej chorego męża (byłego posła Stanisława Łyżwińskiego). Dodała, że nic nie wskazywało na to, by Lepper był w złym stanie psychicznym. - Normalnie rozmawialiśmy, jak zwykle żartował, nie dało się odczuć żadnej nerwówki czy napięcia - stwierdziła Łyżwińska.

- Jestem w szoku. Jeszcze kilka dni temu rozmawialiśmy. Byliśmy umówieni na dalsze spotkania - powiedział Władysław Serafin, szef Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych.

Henryk Dzido, mecenas Samoobrony, który bronił Leppera w licznych procesach, powiedział, że będzie wspominał przewodniczącego jako „człowieka wielkiego formatu”. - To człowiek, który do polityki był stworzony. Niestety, myślę że tempa czasu nie wytrzymał. Musiało być coś strasznego, wstrząsającego, co spowodowało, że Lepper podjął taką decyzję.

Kariera

Andrzej Lepper urodził się w 1954 roku. Ukończył Technikum Rolnicze, do egzaminu maturalnego nie przystąpił.

Przez dwa lata należał do PZPR. W 1992 roku stanął na czele Związku Zawodowego Rolnictwa „Samoobrona”, powstałego z Wojewódzkiego Komitetu Samoobrony Rolników. W tym samym roku założył partię polityczną Samoobrona RP. Jako jej lider zasłynął blokadami dróg i wysypywaniem zboża na tory.

Samoobrona weszła do Sejmu w 2001 roku, a Lepper został na kilka tygodni marszałkiem Sejmu. Później pełnił również funkcję eurodeputowanego, kandydował także na urząd prezydenta RP w 2005 roku. Zajął trzecie miejsce.

W 2005 roku dzięki poparciu Prawa i Sprawiedliwości został wicemarszałkiem Sejmu. Po wejściu Samoobrony w koalicję z PiS został mianowany wicepremierem i ministrem rolnictwa i rozwoju wsi w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza (później w rządzie Jarosława Kaczyńskiego).

Upadek

Po ujawnieniu afery w ministerstwie rolnictwa, rozwiązaniu Sejmu i wcześniejszych wyborach z 2007 roku, w których poniósł porażkę, częściowo wycofał się z polityki krajowej.

Andrzej Lepper stał się bohaterem kilku afer - najsłynniejszą z nich była tzw. „seksafera”, w której oskarżyła go radna sejmiku łódzkiego, Aneta Krawczyk. W procesie o molestowanie seksualne został nieprawomocnie skazany na 2 lata i 3 miesiące pozbawienia wolności. Odwołał się od wyroku, a Sąd Apelacyjny uchylił wyrok skazujący i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia.

Przewodniczący Samoobrony był żonaty, miał troje dzieci. Mieszkał w Zielnowie w woj. zachodniopomorskim, gdzie prowadził gospodarstwo rolne.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
syl
Codziennie umierają ludzie, którzy maja małe dzieci, a teraz przez kolejny rok wszyscy będa sie zastanawiać jak i dlaczego umarł Leper! Masakra jakaś!
l
lechu14
PZPR nadal zyje w postaci tej zgnilizny PO najpierw wykonczyli PIS a teraz resztki opozycji, NIECH ZYJE TOW TUSK!!!!!!NIECH ZYJE!!!!!!!
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski