Prezydent Andrzej Duda stwierdził na antenie Polskiego Radia, że jest zadowolony z wyników I tury wyborów prezydenckich. - Trzeba było mieć świadomość, że jednak było nas 11 kandydatów w I turze wyborów i wiadomo, że spektrum różnych w szczegółach programów politycznych i poglądów politycznych były bardzo duże. Te głosy siłą rzeczy się rozdzieliły. Wynik ponad 40 proc. to był wynik, jakiego oczekiwałem. Jestem zadowolony, że przewaga nad konkurentem jest bardzo znacząca, bo to duża różnica i z dużym optymizmem wchodzę w drugą część kampanii – mówił.
Dodał, że wierzy, iż wygra także II turę wyborów. - Widać, że Polacy dobrze oceniają 5 lat mojej prezydentury. To poparcie jest silne – przekonywał.
Duda: Jestem otwarty na debatę
Ubiegający się o reelekcję prezydent podkreślił, że „zawsze był otwarty na debaty i nigdy nie miał z tym problemu”. - Jestem pierwszym urzędującym prezydentem, który brał udział w dwóch debatach w telewizji publicznej ze wszystkimi kandydatami. Ani nie zdecydował się na to kiedyś Aleksander Kwaśniewski, ani Bronisław Komorowski też nie. Odmówili wzięcia udziału w takiej debacie – mówił.
- Jeżeli będzie debata, będą odpowiednie ustalenia sztabów i odpowiednie warunki tych debat będą zachowywane, to ja problemów żadnych nie widzę w tym, żeby dyskutować z panem Trzaskowskim na antenie i porozmawiać o tym, jak wyglądała Polska rządzona przez jego partię i jak wyglądają jego rządy w Warszawie – zapewniał Andrzej Duda.
Duda: Wszyscy wiemy, że Trzaskowski podpisał kartę LGBT
- Wszyscy wiemy, jakie dokumenty Rafał Trzaskowski podpisywał. Wszyscy wiemy, że podpisał kartę LGBT. Mamy chyba jasność, jakie są jego poglądy i w jaki sposób działał w Warszawie na przestrzeni ostatniego roku – mówił w radiowej Jedynce.
Jak dodał, ludzie „w ogóle nie wyobrażają sobie, żeby mogły być takie rozwiązania w naszym kraju wprowadzone, które są po prostu obce”. - Większość ludzi tak do tego podchodzi, a kwestia obrony dzieci, ich wychowania. Proszę pamiętać, że polska rodzina, związek między rodzicami a dziećmi, między dziadkami a wnukami w tej polskiej wielopokoleniowej rodzinie jest bardzo silny. Kiedy ludzie sobie wyobrażają, że dziecko mogłoby być adoptowane przez parę jednopłciową, to są zdruzgotani i absolutnie się na to nie zgadzają. To kompletnie nie jest nasz model kulturowy – stwierdził.
