Doskonale radzisz sobie na lodowisku. Pewnie w Rosji, gdzie zima jest znacznie mroźniejsza niż u nas, trudno nie opanować jazdy na łyżwach... Tata kiedyś mnie nauczył. Jednak w hokeja gram dopiero od dwóch lat. Rok temu miałem kij w rękach może pięć razy, z kolei w tę zimę grałem po raz drugi.
[break]
Widać, że masz talent. Nie myślałeś w przeszłości o karierze hokeisty? Ten sport jest w Rosji znacznie bardziej popularny niż żużel. Mocno interesuje się nim prezydent Władimir Putin...
Próbowałem różnych dyscyplin, między innymi piłki nożnej, boksu, ale wybrałem żużel. Wiadomo, że każdy chłopak chce jeździć na motocyklu. Ze sportami motorowymi mam już styczność dwanaście lat.
Rodzice od razu się zgodzili?
Tata był za, mama się sprzeciwiała. Tata podpisał jednak zgodę za mamę i tak jeżdżę od 2003 roku.
Startowałeś w Krakowie, Grudziądzu i Lublinie. Który klub wspominasz najlepiej?
Wszędzie czułem się dobrze. Jestem osobą zawsze uśmiechniętą, pozytywnie nastawioną do świata i szybko nawiązuję dobre relacje z innymi ludźmi.
Szczególnie miło wspominam jednak Kraków i 2010 rok, czyli mój pierwszy sezon w Polsce. Byłem wtedy juniorem i spisywałem się całkiem dobrze [średnia 1,79 pkt/bieg - red.].
Kiedy w 2010 roku zaczynałeś przygodę z polską ligą, przyjeżdżałeś trenować do Bydgoszczy...
Zgadza się. Trener Jacek Woźniak znał menedżera z Krakowa i pozwalał mi trenować na Polonii. Ale w Bydgoszczy byłem już wcześniej, bodaj siedem lat temu. Obserwowałem wówczas w akcji Emila Sajfutdinowa i już wtedy marzyłem, aby startować nad Brdą. Spodobało mi się miasto, barwy klubu. Teraz wreszcie się udało! W Bydgoszczy znalazłem fajnych ludzi, którzy będą ze mną pracować [Janusz Borzeszkowski, Rafał Lewicki, Radosław Szwoch - red.], tutaj będę miał warsztat i mieszkanie.
Przed tobą ciężka walka o miejsce w składzie. Bydgoscy działacze zakontraktowali sześciu seniorów, a miejsc w ligowym zestawieniu jest tylko pięć...
Podejmę wyzwanie. Jestem bardzo dobrze przygotowany pod względem sprzętowym i fizycznym. W Rosji trenowałem dwa-trzy razy dziennie, nie odpuszczałem nawet w niedzielę. Jeździłem na motocrossie, biegałem, grałem w piłkę nożną, chodziłem na siłownię. W Bydgoszczy będę uczestniczył w treningach młodzieżowców Polonii, pod okiem trenera Jacka Woźniaka.
Ponoć planujesz seanse z psychologiem?
Już w zeszłym roku próbowałem, ale jakoś nic z tego nie wyszło. Teraz, po powrocie ze zgrupowania Polonii w Dźwirzynie [4-7 lutego - red.], zacznę znów spotykać się z psychologiem. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
W jakich ligach, oprócz polskiej, zamierzasz startować w sezonie 2015?
Na razie skupiam się na startach w Polonii Bydgoszcz. Chcę wywalczyć miejsce w składzie i zdobywać dużo punktów. Jeżeli się uda, to zagraniczne kluby same się do mnie odezwą.
Dziękuję za rozmowę.