Budząca kontrowersje firma Amber Gold, przed którą ostrzega Komisja Nadzoru Bankowego, działa także w Bydgoszczy i nadal przyjmuje wpłaty od potencjalnych klientów.
Gdańska spółka wzbudziła już zainteresowanie ABW, UOKiK-u, KNF-u i Ministerstwa Finansów. Nie licząc wściekłych klientów.
- Mam 20 tysięcy złotych na koncie, nie ma sensu ich trzymać na niskim procencie, dlatego szukam jakiejś atrakcyjnej lokaty - zagaja nasz dziennikarz przedstawiciela Amber Gold w jedynym w Bydgoszczy punkcie w Galerii Pomorskiej. - Polecano mi was, ale ostrzegano, że macie jakieś kłopoty.
<!** reklama>
Pan Rafał chętnie przedstawia mu możliwości, jakie daje roczna lokata w Amber Gold. Szybko drukuje wyliczenia, które pokazują, ile można zyskać.
Inna dziennikarka stara się w Amber Gold o pożyczkę. - Wniosków o udzielenie pożyczki teraz nie przyjmujemy. Czy i kiedy będziemy? Nie wiem. Czekamy na informacje z centrali - usłyszała.
Wkrótce będzie dobrze
Klienci, którzy lokowali swoje pieniądze w Amberze piszą na internetowych forach, że po wygaśnięciu lokat nie mogą odzyskać pieniędzy.
- Co z waszymi kłopotami, nie chciałbym stracić tych pieniędzy - dopytujemy przedstawiciela AG. Ten lojalnie przyznaje, że kłopoty są, ale przejściowe.
- Myślę, że wszystko zostanie wyjaśnione i wyprostowane, najdalej za dwa tygodnie powinno być wszystko w porządku, do tego czasu proponuję wstrzymać się z inwestycją - radzi pan Rafał.
Kłopoty przejściowymi mogą się jednak nie okazać. Właścicielem Amber Gold jest przecież Marcin Plichta. Ten sam, który po prawie czterech miesiącach działalności ogłosił upadłość swojej innej firmy - OLT Express. Formalnie właścicielem tej ostatniej jest właśnie Amber Gold.
28-letni Marcin Plichta w 2008 roku, jeszcze pod nazwiskiem Stefański, odpowiadał przed sądem za przywłaszczenie 170 tys. zł. Został skazany na rok i 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata.
Atrakcyjny system lokat ściągnął jednak do AG wiele osób. Część z nich wypowiada się na oficjalnym blogu firmy, krytykując jej działania. - Ja dzisiaj mam 5 dni opóźnienia i wczoraj na infolinii nic nie mówili o tym, jakoby przelew miał zostać wysłany do mnie. Za tydzień mam wyznaczony termin przesłuchania w delegaturze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (no chyba, że wcześniej otrzymam pieniądze) - skarży się klientka.
Chodzi o delegaturę w Gdańsku, która pod nadzorem prokuratury prowadzi śledztwo w sprawie AG.
- Postępuje ono w kierunku prowadzenia działalności bankowej bez zezwolenia, za co grozi do 5 mln zł grzywny lub do 3 lat więzienia. Postępowanie wiąże się z umowami zawartymi z klientami. Jeśli ktoś z Bydgoszczy czuje się pokrzywdzony przez firmę, może zgłaszać się bezpośrednio do nas - mówi Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Komisja ma wątpliwości
Komisja Nadzoru Finansowego, która toczy prawne boje z Amber Gold, umieściła na swoich stronach ostrzeżenie publiczne. - W toku działań UKNF, wśród działających na rynku podmiotów, zidentyfikowane zostały te, które nie posiadają wymaganych przepisami prawa zezwoleń na wykonywanie czynności bankowych - czytamy w oświadczeniu. - W szczególności na przyjmowanie wkładów pieniężnych w celu obciążania ich ryzykiem.
I wśród 16 podmiotów wskazuje Amber Gold Sp. z o.o. z siedzibą w Gdańsku.