Unijne standardy tej przychodni nie tknęły nawet małym palcem, tak jakby alkoholicy i inni holicy (bo przychodnia opiekuje się ofiarami różnego rodzaju uzależnień: behawioralnymi, np. od seksu, pracy, hazardu, Internetu, telefonu komórkowego i fizjologicznymi, m.in. od alkoholu, narkotyków itp.), nie zasłużyli na przyjaźniejsze otoczenie. Dom sam w sobie też jest w kiepskim stanie. Nie wiadomo czy pomagają mu w tym „upadku” niesforni podopieczni, czy może nieproszeni goście, wandale.
Zobacz galerię: Poradnia Terapii Uzależnień od Alkoholu i Współuzależnienia potrzebuje nowej siedziby
[break]
Klatka grozy
Obdrapane i obsmarowane ściany klatki schodowej, stare drzwi, w nos uderza duszący zapach moczu, dezorientuje słaba żarówka w sieni. Taki niewesoły widok wita ludzi zmierzających do Poradnia Terapii Uzależnienia od Alkoholu i Współuzależnienia - jednostki Wojewódzkiej Przychodni Zdrowia Psychicznego w Bydgoszczy, która podlega pod Urząd Marszałkowski w Toruniu. Niejednemu wrażliwcowi skóra już cierpnie na plecach ze strachu, a przecież trzeba jeszcze iść w lewo, by krętym kominem wąskich schodów dostać się pod właściwe drzwi. Dostać się najlepiej na wdechu, bo w powietrzu wisi zapach tytoniu (palarnia jest na parterze, w podwórku), który miesza się jeszcze z wonią, no właśnie, czego?
Poradnia, dziś tak nieszczęśliwie (i szczęśliwie zarazem, ale o tym za chwilę) ulokowana, działa w mieście od 50 lat. Na Dworcowej jest od początku lat 90., wcześniej mieściła się w kamienicy na rogu ul. Gdańskiej i Świętojańskiej, nad drogerią.
Najlepsi w kraju
W latach 90. ośrodek uznany został za jeden z 30 najlepszych w Polsce. I w kwestii wysokich standardów terapii nic się nie zmieniło, a potrzeby wciąż są ogromne. W 2012 roku pod opieką poradni było 887 osób uzależnionych (plus 334 tzw. pierwszorazowych), 455 współuzależnionych (217 pierwszorazowych) i 175 kierowców, którzy stracili prawo jazdy (uprawiając tzw. szkodliwe picie).
- W latach 90. zrobiono tutaj pierwszy i ostatni remont generalny zbudowane zostały ścianki działowe, powstały gabinety - wspomina Marzena Wrzeszcz, terapeuta uzależnień, kierownik poradni, związana z placówką od 20 lat. - Później robiliśmy już tylko najpilniejsze prace, a od bodajże dziesięciu lat słyszymy, że zbliża się czas naszej przeprowadzki. Warunki, mówiąc oględnie, nie są najlepsze. Tej zimy, gdy na zewnątrz było minus 20 stopni, w pokojach mieliśmy minus 14 stopni. W piątek zbiera się Rada Nadzorcza Wojewódzkiej Przychodni Zdrowia Psychicznego, na której mają zapaść decyzje dotyczące naszej przyszłości. Będę żałować tylko jednego: świetnego punktu komunikacyjnego. Pomagamy przecież pacjentom z odległych zakątków województwa, m.in. z Tucholi, ze Żnina. PKP i PKS są blisko, wszędzie łatwo się dostać. Liczymy na podobnie atrakcyjne miejsce.
Poradnia jest ostatnim „lokatorem” w domu przy Dworcowej 67. ADM szykuje się do kapitalnego remontu tej, skądinąd przepięknej, kamienicy. A co do wyprowadzki terapeutów, Departament Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu potwierdza, że temat zna i że pod uwagę brane są aż nowe trzy lokalizacje. Na razie jednak ich nie ujawnia, bo, jak się dowiadujemy, nie jest jeszcze przyjęty tegoroczny plan finansowy spółki Kujawsko-Pomorskie Inwestycje Medyczne zajmującej się tą problematyką. Zaglądamy na stronę KPIM. Nie ma na niej mowy o bydgoskiej poradni. Obok szpitalnych inwestycji zaplanowanych w regionie na lata 2009-2016 jest wymieniony jedynie toruński ośrodek uzależnień, który planuje stworzyć, m.in., oddział leczniczo-terapeutyczny dla uzależnionych kobiet, także ciężarnych.
Do tematu wrócimy.