Według danych rządowych z Rosji liczba dziennych przypadków koronawirusa w Sankt Petersburgu w poniedziałek przekroczyła tysiąc po raz pierwszy od lutego. Tego samego dnia w telewizji prezydent Władimir Putin powiedział, że „niebezpieczeństwo koronawirusa nie zmalało” i że „w kilku regionach sytuacja się pogarsza”. Co istotne, 90 procent wszystkich przypadków to nowa odmiana „Delta”, czyli tzw. mutacja indyjska.
Dziś najbardziej zapalnymi punktami w kraju jest Moskwa i Petersburg, w którym rozgrywane są mecze Mistrzostw Europy. Już w środę do miasta przyjadą polscy kibice, którzy planują obejrzeć mecz Polski ze Szwecją. Co ich czeka?
Sankt Petersburg w poniedziałek nałożył nowe ograniczenia, aby ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa. Władze miasta zapowiedziały zakaz sprzedaży żywności w strefie kibica Euro oraz zamknięcie food courtów w centrach handlowych. Sytuacja jest bardzo dynamiczna, bo nowe przypadki pojawiają się szybko, a rosyjskie szpitale są przepełnione. Kibice, którzy jadą dopingować Polaków powinni pamiętać o kwestiach bezpieczeństwa.
Nowe doniesienia wskazują, że UEFA zareagowała na problemy w Petersburgu i zaproponowała ewentualną zmianę stadionu meczu Polaków. Czy Rosjanie przystaną na taki pomysł?
