Abramczyk Polonia Bydgoszcz jest najlepsza, ale musi to potwierdzić

Polonia wygrała rundę zasadniczą z bilansem 11 zwycięstw, 1 remisu, 2 przegranych i kompletem punktów bonusowych. Decydującą walkę o wymarzony awans zacznie jednak od zera. Pierwszy rywal na drodze - Wybrzeże Gdańsk.

- Teraz czas na pełne skupienie. Musimy znaleźć jeszcze te brakujące pięć procent całej drużyny. Jesteśmy na szczycie tabeli, ale jest bez znaczenia, jeśli nie potwierdzimy tego w rundzie play off - podkreśla Kenneth Bjerre w rozmowie z Polonia TV.

- W pierwszej rundzie zmierzymy się z Wybrzeżem, a czy to dla nas wygodny przeciwnik, okaże się za jakiś czas, po dwóch meczach - dodaje Jerzy Kanclerz, prezes Polonii. - W sporcie nie można za dużo zaplanować. Do tego żużel jest mocno zależny od sprzętu, a nawet pogody, więc wszystko będzie miało znaczenie. W klubie jest pełna mobilizacja, każdy pracuje, by jak najlepiej przygotować się do tych spotkań. Pary ćwierćfinałowe, mniej więcej, znaliśmy jeszcze przed ostatnią rundą fazy zasadniczej. Wielkich zaskoczeń więc nie było, może poza przegraną Falubazu w Gnieźnie. To jednak pozostało bez wpływu na układ tabeli. Zresztą, nie oglądamy się na innych, skupiamy się na swoich meczach. Zrobiliśmy pierwszy krok, ale te najważniejsze jeszcze przed nami. Szykujemy się na twardą walkę o każdy punkt - dodaje. - Wybrzeże weszło do play off z ostatniego miejsca, ale to nie ma znaczenia. Każda z sześciu drużyn ma szansę na przejście dalej, na awans i pewnie w każdym klubie trwają teraz narady i przygotowania do walki. Będzie bardzo ciekawie. Ćwierćfinały odkryją już sporo kart.

Abramczyk Polonia była w pierwszej części sezonu najlepsza, ale nie wszystko działało bez zarzutu. - Mamy nad czym pracować - przyznaje Kanclerz. - Myślałem, że w meczu z Landshut będzie widać poprawę, ale u Mateja Zagara czy Daniela Jeleniewskiego jeszcze coś szwankuje. Dobrze, że ostatnio obudził się Oleg Michaiłow, walczy Przemek Konieczny. Bjerre trochę eksperymentował z silnikami, oby z dobrym efektem.

Pierwszy mecz Abramczyk Polonia rozegra na wyjeździe - 7 sierpnia w Gdańsku. Data rewanżowego meczu nie jest jeszcze oficjalnie potwierdzona (być może tydzień po pierwszym meczu).

Wiadomo już za to, że od 27 do 31 lipca, posiadacze karnetów będą mieli pierwszeństwo w zakupie wybranych miejsc na mecz w Bydgoszczy, a od 1 sierpnia klub uruchomi sprzedaż biletów dla wszystkich.

W pozostałych parach zmierzą się Orzeł Łódź z Falubazem Zielona Góra (pierwszy mecz w Łodzi, 31 lipca) oraz Landshut Devils z Wilkami Krosno (pierwszy mecz w Landshut, 7 sierpnia).

Do półfinałów awansują zwycięzcy dwumeczów oraz tzw. „lucky loser”, czyli najlepszy spośród przegranych zespołów. Na tym etapie kolejność po rundzie zasadniczej przestaje mieć większe znaczenie. Na podstawie wyników ćwierćfinałów powstanie tzw. mała tabela - liczyć się będą punkty meczowe, a drugiej kolejności tzw. małe punkty. Pierwsza drużyna pojedzie z czwartą, druga z trzecią (pierwsze mecze na torach niżej sklasyfikowanych). - Trzeba wygrać, najlepiej jak najwyżej i nie oglądać się za siebie - mówi szef Polonii. - Zrobimy wszystko, by być jak najlepiej przygotowanym do walki.

Do decydującego starcia szykują się też w pozostałych klubach. Jako głównych kandydatów do awansu - obok Polonii - wymienia się Falubaz i Wilki Krosno. Ta druga drużyna kilka dni temu wzmocniła szeregi, ściągając z Leszna Keynana Rew (w Gdańsku wywalczył 14+2 pkt). Jak informował Przegląd Sportowy, krośnianie chcą też zaskoczyć rywali torem i ściągnęli na kilkudniowe konsultacje byłego trenera reprezentacji Polski, Marka Cieślaka.