Jeszcze 90 lat temu Bydgoszcz była miastem niemieckim, gdzie Polacy stanowili mniejszość. Od czerwca 1919 roku wiedzieli jednak, że już niebawem przyjdzie do nich Polska.
<!** Image 2 align=right alt="Image 142958" sub="Polowa msza dziękczynna za powrót Bydgoszczy do Polski odprawiona została w południe 20 stycznia 1920 roku na Starym Rynku Fot. Archiwum">Pod względem formalnym i prawnym powrót Bydgoszczy do macierzy nastąpił 19 stycznia 1920 roku. Rocznicę przyjęło się jednak obchodzić 20 stycznia - w dniu wkroczenia polskich wojsk. Zapewne dlatego, że świadków przejęcia władzy cywilnej było niewielu, natomiast wkroczenie wojsk obserwowały tłumy bydgoszczan.
17 stycznia 1920 roku, zgodnie z postanowieniami traktatu wersalskiego, oddziały Frontu Pomorskiego, dowodzone przez gen. Józefa Hallera, przekroczyły linię demarkacyjną pod Inowrocławiem. W pierwszym dniu marszu wojska dotarły do Gniewkowa, 18 stycznia do Torunia, a dwa dni później do Bydgoszczy.
W mieście panował nieopisany chaos: setki Niemców wyjeżdżały specjalnymi pociągami, zamykano zakłady i warsztaty, nie działał praktycznie handel, brakowało żywności. Wprowadzono godzinę policyjną w obawie przed ewentualnymi starciami polsko-niemieckimi.
<!** reklama>19 stycznia o godzinie 18 w sali posiedzeń Rady Miejskiej bydgoskiego ratusza miała miejsce uroczystość przekazania władzy w mieście, którą symbolizował klucz do bram. Burmistrz Hugo Wolff wręczył go komisarycznemu pierwszemu polskiemu prezydentowi miasta, Janowi Maciaszkowi, i zadeklarował w imieniu bydgoskich Niemców lojalność i współpracę na rzecz pomyślności miasta.
W uroczystości wzięło udział ze strony niemieckiej 40 pracowników magistratu i radnych - wszyscy we frakach i białych krawatach. Społeczeństwo polskie reprezentowali komisarz Naczelnej Rady Ludowej na okręg nadnotecki Melchior Wierzbicki, nowo mianowany starosta powiatu bydgoskiego Stanisław Niesiołowski oraz Jan Biziel, Jan Teska, Antoni Czarnecki, ks. Jan Filipiak, Józef Milchert, Władysław Kużaj oraz Mieczysław Chłapowski.
Następnego dnia w mieście przystrojonym w biało-czerwone chorągwie dokładnie o godzinie 10.40 pojawiło się wreszcie wyczekiwane polskie wojsko: 6. Pułk Strzelców Wielkopolskich pod dowództwem mjr. Bernarda Śliwińskiego, późniejszego prezydenta miasta, artyleria, saperzy pod dowództwem nowego komendanta miasta ppłk. Witolda Butlera i formacje ułańskie. Saperzy weszli jako pierwsi ulicą Szubińską. Na rogatkach miasta przywitały ich ze sztandarami polskie stowarzyszenia i organizacje. Strzelcy wielkopolscy zjawili się nieco później, a przywędrowali ulicą Kujawską. Uroczyste powitanie miało miejsce na Starym Rynku, gdzie mównicę ustawiono na wolnym miejscu po wywiezionym przez Niemców do Piły pomniku Fryderyka II. Najpierw dowódcom wojsk wręczono symbolicznie chleb i sól. Z wieży kościoła pojezuickiego popłynął hejnał i zaśpiewały polskie chóry. Mszę polową przed ołtarzem ustawionym przy drzwiach świątyni pw. św. Ignacego Loyoli odprawił ks. Jan Filipiak, zarządca kościoła pw. św. Trójcy. Gospodarzem uroczystości był prezes Rady Ludowej na miasto Bydgoszcz i jednocześnie przedstawiciel polskiego rządu, dr Jan Biziel.
- Wyście kość z kości, krew z krwi naszej - powiedział. - Witamy orła polskiego z tego samego miejsca, gdzie stał posąg tego, który nas okuł w pęta niewoli.
Kolejny mówca, ks. Jan Filipiak, dodał: - Stało się rzeczywistością to, czego całe pokolenia oczekiwały i poszły do grobu z tym nieziszczonym pragnieniem.