Piłkarz II-ligowego Zawiszy Sergio Batata jest wierzący i praktykujący. Zaraz po powrocie z Legnicy obowiązkowo z żoną, dzieckiem i koszyczkiem ze święconką uda się do najbliższej świątyni.
<!** Image 2 align=right alt="Image 147716" sub="Sergio Batata najbardziej w świecie kocha swoją rodzinę - żonę Virginię i córkę Nicolly. Na dowód tego wytatuował sobie ich imiona. A jeśli w najbliższym czasie (powiedzmy za rok) pojawi się syn? Czy jego imię znajdzie się na nodze...? Fot. Marcin Karpiński">Brazylijski Kościół katolicki jest największą narodową wspólnotą wiernych na świecie. Religijne obrzędy kultywuje też rodzina Bataty, który od 15 lat chwali sobie pobyt w naszym kraju.
- Nie wiem, jak inni piłkarze bydgoskiego klubu, ale ja z rodziną staramy się zawsze przestrzegać zasad wiary katolickiej - mówi sprowadzony zimą do Zawiszy piłkarz z Kraju Kawy. - W mojej ojczyźnie ludzie do kościołów chodzą gremialnie. Moja mama, na przykład, udaje się do niego codziennie. Nie wyobrażamy sobie, żeby mogło być inaczej.
Mocno wierzącą osobą jest żona Bataty - Virginia, która sama przez pięć lata kopała piłkę i była nawet w kadrze kraju do lat 21.
- Żona modli się codziennie - dodaje zawodnik. - Również za mnie, żebym miał wystarczająco dużo siły, by walczyć na boisku i nie przytrafiały mi się kontuzje. Zarówno ona, jak i półtoraroczna córeczka Nicolly, są miłością mojego życia. Co widać po tatuażach. Bardzo się cieszę, że przyleciały ostatnio do mnie do Bydgoszczy. Mam teraz więcej energii do pracy. Wiem, że w domu ktoś na mnie czeka i o wiele spraw nie muszę się martwić.
Dziś piłkarz będzie myślami na boisku. Prawdopodobnie zagra w meczu z Miedzią (ostatnio z Unią Janikowo podwyższył wynik na 4:0). Potem przyjdzie czas na święta.
<!** reklama>- To są wyjątkowe dni, dla mnie bardzo ważne - podkreśla Brazylijczyk. - W moim kraju nikt w święta nie pracuje, również w domu. Nikt nie ma włączonej głośno muzyki. Wielkanoc upływa głównie na rozmowach w gronie rodziny i znajomych. Tradycje są takie jak w Polsce. Zamiast spożywania mięsa, jemy dużo czekolady. Nie ma jednak zwyczaju polewania w poniedziałek dziewczyn wodą.
W mieszkaniu Bataty nie brakuje już świątecznych elementów, takich jak jajeczka, zajączki i baranki.
Wielka Sobota to jeden z najpiękniejszych dni w roku liturgicznym. A Wielkanoc w Brazylii to jeden dzień święta i dodatkowe celebracje we wspólnotach. Batata we wspólnocie bydgoskich katolików chciałby zostać dłużej niż do czerwca (tego miesiąca kończy mu się kontrakt z Zawiszą). - Ja już do przeprowadzek przywykłem - dodaje. - Ale moi najbliżsi potrzebują stabilizacji. Chciałbym więc u was grać jak najdłużej.