A jednak się kręci

Także w poniedziałek usłyszeliśmy, że ekipa zajmująca się instalacją ma zbyt wiele pracy, by pozować do zdjęć. Z marketingowego punktu widzenia reakcja bez sensu: prasa się pcha z darmową reklamą, a ten, kto może na tym skorzystać, grymasi i odmawia. Mniejsza o to, nie mój cyrk... Najważniejsze, że od wczoraj jednak się kręci. Po południu wybrałem się do najbliższej stacji rowerowej - na dworcu kolejowym. Stało na niej siedem gotowych do drogi stalowych rumaków. Z porządnym oświetleniem, co ucieszy mocnych marków. Niestety bez przerzutek. W centrum to żaden problem, ale wdrapanie się pod Kujawską, Ujejskiego, Wiatrakową, Podgórną czy Stromą wyciśnie trochę potu. Na zdrowie!