https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

80 tysięcy za fałszywe oskarżenie o molestowanie

Małgorzata Oberlan
Sprawy o molestowanie dzieci zawsze prowadzone są ze szczególną pieczołowitością. Ale błędy się zdarzają.
Sprawy o molestowanie dzieci zawsze prowadzone są ze szczególną pieczołowitością. Ale błędy się zdarzają. archiwum/internet
59-letni pan Lucjan miał molestować seksualnie dziewczynkę. Sąd Rejonowy w Toruniu skazał go na 2 lata więzienia. Po 3 latach nastolatka odwołała zeznania...

To był rok 2011. Nie mająca jeszcze 15 lat Natalia poskarżyła się w szkole, że partner jej matki ją molestuje. Pedagodzy wszczęli alarm i ruszyła machina. Śledztwo prowadziła Prokuratura Rejonowa Toruń Wschód.

Śledczy z należytą pieczołowitością badali sprawę. - Standardowo w takich przypadkach prosimy o opinię biegłych psychiatrów, a nieletni przesłuchiwania są w obecności psychologa - mówi prokurator rejonowy Tomasz Sobczak.

Akt oskarżenia przeciwko panu Lucjanowi skierowano do sądu we wrześniu 2011 roku. Już w grudniu tamtego roku Sąd Rejonowy w Toruniu wydał wyrok: 2 lata w zawieszeniu na 5 lat próby.

„Uznany został za winnego tego, że w okresie od lipca 2009 roku do kwietnia 2011 roku doprowadził małoletnią poniżej 15 lat do poddania się innej czynności seksualnej. W ten sposób, że dotykał jej piersi i pupy, rozpinał stanik i wypowiadał do niej słowa o charakterze propozycji seksualnych. W lipcu 2009 roku nocą wszedł do jej pokoju, zdjął piżamę i dotykał jej narządów płciowych. Położył jej rękę na swoim członku. W grudniu 2010 roku przyciskał ją do siebie, całował i lizał po ciele, wkładał swój język do jej buzi” - czytamy w sądowym opisie sprawy.

**

Czytaj też: Kierowca spod Torunia napadnięty we Francji**

Sąd oddał też pana Lucjana pod dozór kuratora i wymierzył grzywnę: 3 tysiące złotych.

Poza tym, sąd zobowiązał mężczyznę do trzymania się z dala od szkół i innych miejsc, w których przebywają dzieci. Polecił mu też nie kontaktować się z nimi bez obecności dorosłych.

„Ty pedofilu jeden!”
Nietrudno sobie wyobrazić, jak zareagowała społeczność niedużej miejscowości pod Toruniem. Tym bardziej że sąd wysłał informację o wyroku do Urzędu Gminy i komisariatu policji. Więcej - standardowo musiały się z nim zapoznać wszystkie placówki oświatowe w gminie.

Kurator sądowy przykładał się do pracy. Wielokrotnie pojawiał się w miejscowości i rozpytywał. Sąsiadów o to, czy pan Lucjan nie zbliża się do dzieci. Policjantów - czy stosuje się do zaleceń sądu. Byłą żonę - jaki z niego człowiek.

Życie pana Lucjana, jak później relacjonował przed sądem, legło w gruzach. Przyjaciele się odsunęli, nieznajomi wytykali go palcami. „Ty pedofilu!” - krzyczała do niego na podwórku eksmałżonka.

Pan Lucjan bezpowrotnie stracił też coś bezcennego: relację z wnuczkiem. Wcześniej odbierał go z przedszkola, prowadzał do lekarza, zabierał na żużel do Torunia. Przestał, bo bał się, że złamie sądowe nakazy.

„Obecnie myślę trzeźwo”
Co się w tym czasie działo z Natalką? Nic dobrego...

Dziewczynka najpierw umieszczona została w rodzinie zastępczej. Potem - w domu dziecka. Stąd skierowano ją do jeszcze innej placówki, o ostrzejszym rygorze „na skutek złego zachowania”.

Jako nastolatka Natalia zaszła w ciążę i miała trafić do domu poprawczego. Ostatecznie wylądowała w domu samotnej matki. Pan Lucjan, jak czytamy w opisie sprawy, „ bezsilnie obserwował, jak postępuje proces jej demoralizacji”.

W lipcu 2013 roku wydarzyło się coś nieoczekiwanego. Do Sądu Rejonowego w Toruniu dotarł list od Natalii. Dziewczyna pisała, że prosi o wycofanie jej zeznań z 2011 roku. Od dawna nie bierze już narkotyków i nie pije alkoholu, myśli trzeźwo. I nie jest już pewna, czy opisywane przez nią sytuacje w ogóle się zdarzyły...

**

Przeczytaj także: Grunt pod kościół z błogosławieństwem radnych**

Całe postępowanie wznowiono. Natalia złożyła nowe zeznania i Sąd Rejonowy w Toruniu znów zajął się sprawą. W listopadzie 2014 roku pan Lucjan został uniewinniony.

„Wstyd i napiętnowanie”
W 2016 roku natomiast 59-latek wystąpił o zadośćuczynienie za niesłuszne skazanie. Sprawą zajmował się II Wydział Karny Sądu Okręgowego w Toruniu. Przyznał mężczyźnie 80 tys. zł zadośćuczynienia. Dokładnie tyle, o ile wnioskował.

„Należy podkreślić, że nie samo ogłoszenie wyroku, a właśnie jego wykonanie spowodowało powstanie krzywdy w tak znacznym rozmiarze” - czytamy w uzasadnieniu. Mowa tu też o wstydzie, napiętnowaniu i utracie dobrego imienia, którego pan Lucjan nie odzyskał mimo uniewinnienia. Pieniądze już mu wypłacono.

Jak przekazuje Sąd Okręgowy w Toruniu, opisywana sprawa należy do wyjątkowych. W latach 2015-2016 tylko ten jeden raz w okręgu toruńskim orzeczono zadośćuczynienie za niesłuszne skazanie. Były natomiast 2 takie wyroki dotyczące niesłusznych tymczasowych aresztowań i 5 związanych z niesłusznym zatrzymaniem. Łącznie 8 poszkodowanym osobom Sąd Okręgowy wypłacił 488 tysięcy zł.

NowosciTorun

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

d
dj
W Polsce jest takie peawo i ustawa że sąd nie może się kierować wynikami wariografu
K
Król
już nikomu nie pomagam! Toć ja główny śledczy Rzeczypospolitej ja z amatorami nie współpracuje. I nie zajmuje się sprawami takimi jak kradzież weków z piwnicy. Tera to podsłuchuje uczniów w szkole co gadają na przerwach, toć taką mam bekę że momentami muszę wyłączać. - Co oni wygadują to ja się za głowę łapie.
x
xxx
Do czego są zdolne? Oprócz robieniem z siebie debila? ps: jak tam? Pomogłeś Rutkowi odnaleźć Remka?
K
Król
do takich spraw to według mnie zdolne są tylko: natalie, izy i karoliny. Z tym że Natalia to już nie Natalia tylko Natala! Jak gdzieś kiedyś będziecie szli i usłyszycie że ktoś woła: "Natala"! To właśnie to ten typ dziewczyny co pan redaktor opisuje.
H
Halmuttta
Oboje poddać badaniu na wykrywaczu kłamstw, wtedy bedzie wiadomo....jak i co . Cos tu nie gra.
l
lutka
Ewidentnie czuje , ze cos tu nie tak.
K
Król
Wróciła do ludzi, co jak co ale została dobrze wychowana.
s
specjalista
przez takie ściery bardzo wielu odsiaduje wyroki za usiłowania gwałtu chociażby
Z
Złotorianka
Kiedy to czytałam, mam wrażenie że dziewczyna to wycofała niekonecznie dlatego ze zmysliła wszystko. Może dziad był w wypowiedziach nachalnie lubieżny? A ona to przekoloryzowała by miec pewność, że go usadzą. Potem jak ucierpiała , postanowiła wycofac oskarzenia bo tak źle sie potoczył jej los. Boegli nie mogli sie az tak pomylic. On moze jakos tam ją słownie przesladował w sposób lubieżny? Słyszałam o takim zdarzeniu!
b
bo nie wiadomo
A może dziewczzynie było źle po tym co ujawniła, dlatego wycofała donos. Może jakos tam facet sie do niej dobierał , np wypowiadał sie lubieżnie a to ja wkurzało i przekoloryzowała by miec pewnośc że sie wyniesie z domu. Słyszałam o takim przypadku. Nie wiem. Może na wyrost to oceniam. Ale cos tu nie jest tak. Bo dziewczyna na siłe to wyfofała, by poprawić swój los. Mimo tego facet mógł jakos tam ją molestowac może słowmi i głupimi gadkami?
t
thorn
Jestem ciekaw na ile udział w pomówieniach miała mamusia? Oczywiście "ukłon" w stronę tych biegłych, na jakiej podstawie moga stwierdzić czy ktoś mówi prawdę? Tak naprawdę skazali faceta tylko i wyłącznie na podstawie zeznań narkomanki. Oczywiście nikt jej zarzutów nie postawi za pomówienie bo to przecież biedna i zagubiona owieczka.
M
Mieszkaniec Torunia
Biegli jak to biegli , biegli za kasą a nie prawdą. A odszkodowania zapłacimy my w naszych podatkach Jak by tak Sędzia i Biegły i Prokurator zapłacili z własnej kieszeni to może bardziej przyłożyli by się do pracy
m
m
To się biegli popisali. Wstyd
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski