Kobieta uwierzyła, że mężczyzna, który się z nią kontaktuje, to funkcjonariusz policji. Za jego namową wsiadła w taksówkę i pojechała do banku, wypłaciła pieniądze. Wtedy dostała polecenie, aby pojechała we wskazane miejsce. Mężczyzna kazał zostawić pieniądze koło samochodu i odejść. Bydgoszczanka miała czekać na policyjny patrol.
Później 70-latka wróciła tam, gdzie zostawiła gotówkę, ale śladu po niej nie było. W ten sposób straciła ponad 20 tysięcy złotych. To przypadek z wczoraj.
Podkom. Przemysław Słomski z biura prasowego bydgoskiej policji informuje: - Tego samego dnia przestępcy próbowali pięciokrotnie oszukać bydgoszczan. Kolejny raz przestrzegamy przed przekazywaniem pieniędzy osobom, których tożsamości nie jesteśmy w stanie potwierdzić.
Przypominamy, że policjanci w żadnym przypadku nie żądają pieniędzy. - Nigdy nie każą wypłacać, czy przelewać gotówki na podane przez telefon konto bankowe - zaznacza Słomski.
To, czy dana akcja jest prowadzona przez policjantów, czy też nie, najprościej sprawdzić, dzwoniąc pod bezpłatny numer 997.
Zobacz też: Cztery Strony Świata