Gdy MPK ogłaszała przetarg na dostawę 35 niskopodłogowych tramwajów z opcją zamówienia dodatkowych 15, zgłosiły się cztery firmy, w tym bydgoska Pesa. Przypomnijmy, bydgoska firma dostarczyła do Krakowa 36 Krakowiaków pod koniec 2015 roku. MPK w Krakowie nie wspominało miło tej współpracy, bo Pesa spóźniała się z ich dostarczeniem, co groziło utracie dofinansowania unijnego (ostatecznie udało się je uratować, ale Kraków wystąpił do Pesy o odszkodowanie za opóźnienia). Do tego Krakowiaki miały zgłoszone ponad 1700 usterek.
Dlatego MPK wykluczyło Pesę z przetargu na nowe tramwaje dla Krakowa. Firma jednak odwołała się do RIO, a ta nakazała przywrócić firmę do przetargu. Krakowski przewoźnik odwołał się do sądu, ale ten w czerwcu przyznał rację RIO.
I teraz bydgoska firma przetarg wygrała, bo zgłosiła najtańszą ofertę - 427 mln zł. Druga najtańsza oferta, konsorcjum firm Stadler i Solaris, była droższa o 20 mln zł.
Zobacz również:
Portfele i auta bydgoskich posłów. Zaglądamy do oświadczeń majątkowych
Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne ogłosiło przetarg na dostawę 50 nowych, niskopodłogowych tramwajów o długości ponad 30 metrów. Zostaną one wyposażone w klimatyzację, nowoczesny system informacji pasażerskiej, monitoring, automaty biletowe, porty USB do ładowania smartfonów oraz system liczenia pasażerów. Pierwsze pojazdy powinny pojawić się na krakowskich torach pod koniec 2018 roku.
Zobacz również:
INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju (03.08.2017)
