- Instalacja oczyszczania ścieków powstającego w Bydgoszczy zakładu będzie składała się z podziemnego zbiornika o pojemności 50 metrów sześciennych; będą do niego spływały ścieki z mycia posadzek, część wody deszczowej z dachów, drobne drenaże oraz niewielka ilość przypadkowych ścieków z instalacji - mówi Maciej Federowicz, rzecznik miejskiej spółki ProNatura, która buduje spalarnię.
- Następnie ścieki te będą przesyłane do urządzeń, w których poddane zostaną procesowi koagulacji i flokulacji, mających na celu oddzielenie ewentualnych zawiesin.
Sklarowana wstępnie woda zostanie przesłana do zbiornika, z którego będzie pobierana do oczyszczania końcowego poprzez filtrację na filtrach piaskowych oraz dodatkowo doczyszczania na węglu aktywnym. Końcowym etapem oczyszczania będzie dezynfekcja wody.
[break]
Ciecz do ponownego użytku
Tak oczyszczona ciecz będzie magazynowana w zbiorniku, z którego będzie zawracana do ponownego użycia w procesie technologicznym spalarni. Tylko niewielka nadmiarowa część ścieków będzie od czasu do czasu kierowana do zewnętrznej kanalizacji.
Spaliny polecą do atmosfery
Wszystkie podstawowe elementy systemu oczyszczania spalin zostały już przywiezione na miejsce budowy w Bydgoskim Parku Przemysłowo-Technologicznym. Zainstalowano reaktory, a w trakcie montażu są filtry. - Trwa także montaż ciągów powietrza do kotłów - mówi rzecznik ProNatury.
- Istotnym elementem systemu oczyszczania spalin jest również postawiony już wysoki na 45 metrów komin. Jego średnica wynosi 2,4 m, a waga 46 ton. Taka wysokość umożliwi unoszenie emitowanych spalin przez prądy powietrzne jeszcze wyżej, do atmosfery.
Jak uspokaja ProNatura, nie oznacza to wcale większego niebezpieczeństwa dla środowiska. Stężenie trucizn, dopuszczalne w spalarniach, wynosi 0,1 ng na metr sześc., czyli około tysiąca raza mniej niż w dymie unoszącym się z domowych kominów.
- Spalając śmieci w naszym zakładzie nie pozwolimy, aby szkodliwe związki z odpadów, znajdujących się na składowiskach, przedostawały się do wód gruntowych, gleby czy powietrza. Dzięki zastosowaniu odpowiedniej technologii, spalanie odpadów będzie w pełni bezpieczne - zapewnia Konrad Mikołajski, prezes spółki.
