- U mnie kiepsko. Czas ucieka, a mój stan się nie poprawia - mówi Marta Gaik z Bydgoszczy. - Czas jest bardzo ważny.
Na razie ten czas działa na niekorzyść 22-latki. Od paru lat zmaga się ona z dwiema ciężkimi chorobami – chorobą Leśniowskiego-Crohna oraz reumatoidalnym zapaleniem stawów. W lutym stan Marty zaczął się dramatycznie pogarszać. Trafiła do szpitala.
Kolejna diagnoza: poważne uszkodzenie układu nerwowego, zespół Guillain-Barre oraz porażenie wiotkie kończyn górnych i dolnych. Leczenie nie przynosi skutków.
Czytaj także: Dziecko bez nadzoru wchodzi do basenu. Wystarczyła chwila nieuwagi, a o mały włos doszłoby do tragedii!
Mama Marty czuwa przy córce w dzień i noc. W dzień myje ją, karmi, ubiera. Nocą pomaga jej przewrócić się z boku na bok.
Polscy lekarze nie dają szans na wyleczenie. Jedyna nadzieja dla Marty pojawiła się w Stanach Zjednoczonych. Trzeba jednak zdobyć 360 tys. zł. - Pierwszy termin wyznaczono mi na 18 czerwca - dodaje chora bydgoszczanka. - Nie zdążymy zebrać tak olbrzymich pieniędzy do tego czasu, dlatego wyjazd do Stanów trzeba było przesunąć. Kolejny termin wyznaczono już na lipiec.
Z wymaganej kwoty rodzina zebrała dopiero 1 procent, a pieniądze trzeba uzbierać w ciągu niespełna 3 tygodni, inaczej termin znowu przepadnie.
Kto może, niech pomoże. Fundacja Siepomaga prowadzi zbiórkę na rzecz Marty Gaik. Link do zbiórki >>> TUTAJ <<<.
Warto też śledzić informacje na profilu na Facebooku: Licytacje dla Marty na leczenie neurologiczne w Mayo Clinic w USA. Można też pomóc, licytując fanty wystawione na Facebooku . Są wśród nich m.in. koszulka z autografem koszykarza Marcina Gortata, płyta DVD z filmem „Juliusz” z podpisem stand-upera Abelarda Gizy, teleskop, gramofony, torby, biżuteria, obrazy, odzież i buty.
