Zobacz wideo: Złodzieje specjalizujący się w kradzieżach Nissanów Qashqai zatrzymani

Do zdarzenia doszło nocą w długi majowy weekend. - Gdy się obudziłam, zauważyłam SMS-a o blokadzie dostępu do mojego konta - mówi. - Ktoś właśnie nocą z 1 na 2 maja chciał cztery razy zapłacić 35 złotych moją kartą za przejazd taksówką. Nie tutaj, lecz za granicą. Próby się nie powiodły, więc bank zablokował moje konto.
Okazało się, że wcześniej tej samej nocy sprawca bądź sprawcy też jeździli taksówkami po Amsterdamie i Dublinie i płacili za kursy, tak samo posługując się kartą mieszkanki powiatu bydgoskiego.
- Było łącznie 10 płatności, w sumie na 600 złotych, chociaż kwoty wynosiły od 5,50 do 200 zł - dodaje nasza rozmówczyni. - 11. próba się nie powiodła.
Dziwne, bo 35-latka nie zgubiła karty. Ma ją przy sobie. - Złożyłam szybko reklamację do banku i równie szybko otrzymałam od niego zwrot wspomnianych 600 zł. Teraz bank we własnym zakresie wyjaśnia sprawę.
Kradzież pieniędzy z konta
Kobieta nie zgłosiła incydentu na policję, ponieważ pieniądze odzyskała. Podobnych sytuacji, które bada policja, w naszym regionie nie brakuje. Zdarzenia dotyczą jednak głównie sytuacji kradzionych kart. 64-latek z Kcyni znalazł kartę do bankomatu i zapłacił nią za zakupy w sklepie. Wpadł. Potem tłumaczył, że nie wiedział, komu oddać zgubę, więc nie oddał nikomu.
W banku informują, że ktoś prawdopodobnie złamał kod zabezpieczający karty do bankomatu i na tej podstawie wyrobił duplikat.
Kobieta: - Płacę blikiem, czyli mobilnie lub na dotyk. Raz włożyłam kartę do terminalu. Byłam w markecie i potrzebowałam gotówkę. Wkrótce zaczęły się podejrzane majowe przelewy zagraniczne.
Czytelniczka nie jest pierwszą ofiarą, lecz do tej pory zdarzały się głównie przypadki korzystania z cudzych kart. 38-latek z Grudziądza ukradł kartę bankomatową. Do czasu, jak namierzyła go policja, zdążył 14 razy zapłacić nią w sklepach. 21-latek z Rypina działał podobnie z tym, że nie ukradł, a znalazł portfel z kartami bankomatowymi. Później spacerował po mieście i za pośrednictwem tych kart realizował transakcje płatnicze.
Dane Narodowego Banku Polskiego wskazują, że rosną kwoty wykradane z naszych kont bankowych w wyniku nieuprawnionego użycia kart płatniczych. W samym 2020 roku przestępcy uszczuplili w ten sposób oszczędności Polaków na łączną kwotę 38,5 mln zł, natomiast w 2021 było to już 57,6 mln zł. To zatem wzrost o ponad 50 procent zaledwie w ciągu roku. Jedną z najpopularniejszych metod kradzieży jest kopiowanie danych wprost z paska magnetycznego karty i tworzenie jej duplikatu. Wtedy złodzieje dokonują transakcji „sklonowaną” kartą bez wiedzy właściciela. Tak właśnie dochodzi do skimmingu. Ofiarą można paść przy sklepowej kasie, korzystając z terminalu lub bankomatu, ale też, gdy np. meldujemy się w hotelu.
Dług do zapłaty
- Były przypadki, gdy w wyniku skimmingu właściciel rachunku odkrył, że kiedy spał, w środku nocy, na drugim końcu świata ktoś pobrał z konta wszystkie jego pieniądze, a jeśli złodziej zeskimmował kartę kredytową, to nawet więcej, bo mógł wykorzystać limit kredytowy i tym samym obarczył właściciela karty długiem do spłaty - ostrzega Katarzyna Kulka, ekspert Intrum. - Ofiara nie spodziewała się ataku, bo przecież kartę miała cały czas w portfelu.
- Tak, jak ja miałam - kończy 35-latka spod Bydgoszczy.