https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

16 opcji bicia po kieszeni pasażerów MZK

Michał Sitarek
Ratusz chce podwyżek cen biletów MZK i likwidacji części przywilejów. Bez tego konieczne byłyby kolejne cięcia w rozkładach.

Ratusz chce podwyżek cen biletów MZK i likwidacji części przywilejów. Bez tego konieczne byłyby kolejne cięcia w rozkładach.

Gotowa jest już symulacja, która pokazuje, o ile mogą wzrosnąć wpływy ze sprzedaży biletów w zależności od tego, jaką decyzję o podwyżkach podejmie ratusz. Trzeba się zastanowić, czy podnieść cenę biletów jednorazowych, miesięcznych, czy zlikwidować część przywilejów, takich jak bezpłatne przejazdy dla kierowców oraz emerytów w wieku 65-70, albo zlikwidować system A+T.

<!** reklama>

- Nie chcieliśmy podejmować pochopnych decyzji, stąd zleciłem przygotowanie symulacji, która prognozuje wpływy ze sprzedaży z biletów w zależności od tego, na co się zdecydujemy - tłumaczy wiceprezydent Bydgoszczy Łukasz Niedźwiecki. - Jednak podejmując ostateczne decyzje, musimy dojść do zakładanych 80,2 mln zapisanych w budżecie. Do dyskusji na temat tego, jak skonstruować cennik, zaprosimy między innymi naukowców z UTP, przedstawicieli mediów oraz stowarzyszenia na rzecz rozwoju transportu zbiorowego. Zależy nam na merytorycznej dyskusji.

80 mln złotych z biletów nie pokrywa nawet połowy kosztów funkcjonowania komunikacji miejskiej, które wynoszą 175 mln złotych. Prezydent Rafał Bruski nie zamierza jednak dopłacać w kolejnych latach do komunikacji większych pieniędzy. Jego zdaniem, optymalnym modelem byłoby finansowanie transportu publicznego w połowie z biletów, a w połowie bezpośrednio z budżetu miasta.

- W sumie możemy mówić o 16 wariantach. Decyzja, który wybrać, zapadnie w połowie marca. Ze zmianami musimy zdążyć do 2 maja - zapowiada Łukasz Niedźwiecki.

Pierwszym krokiem do poprawy rentowności komunikacji jest podwyższenie opłat za przejazd bez biletów do 260 złotych. Umożliwi to dopisywanie gapowiczów do Krajowego Rejestru Długów.

Bardzo prawdopodobna jest podwyżka ceny popularnych „sieciówek”. Jak nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, najbardziej realny jest powrót do ceny sprzed 2 lat, kiedy bilet miesięczny kosztował 100 złotych.

Zdaniem radnego PO, Lecha Zagłoby-Zyglera, podwyżka biletów miesięcznych to kontrowersyjny pomysł. - Jeśli chcemy zachęcać bydgoszczan to korzystania z komunikacji miejskiej, to idziemy w złym kierunku. Powinno się szukać dalszych oszczędności w MZK.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu 16 opcji bicia po kieszeni pasażerów MZK
m
magnus
A czy "Ratusz i szanowni radni" już raczyli sobie przyznać podwyżki? A może by tak zacząć od przeglądu zbędnych stanowisk w Ratuszu i zatrudnianiu "znajomych królika". Moim zdaniem znalazłoby się 50-60 zbędnych etatów, na których "siedzą" ludkowie znajomych i rodzin. W dodatku często nie mają żadnych ku temu kwalifikacji.
K
Kruk
Przepraszam, znalazłem komentarze pod takim samym tekstem zamieszczonym w innym miejscu.
K
Kruk
A gdzie zapodziały komentarze do tego artykułu? CENZURA?
v
von z PO
na budowę śmierdziela dla śmieci z miasta A? W którym to kraju komunikacja sama się finansuje?
o
ona
Morze prezydent Bydgoszczy zacznie od siebie oszczędności, niech pozabiera darmowe przejazdy radnym i inne przywileje też.
r
radty
Zwolnić rzecznika ZDMiKP !

To funkcja zupełnie niepotrzebna. Podobnie rzecznik KPEC, Myślęcinka itp. Niech wszystko ogarnia leniwy ratusz.

Każdy zarabia po 8 tysiecy. Łącznie z 8 rzeczników spółek i spółeczek. Grubo ponad pół miliona oszczędnosci
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski