"Lekarze zwrócili Szymonkowi kołderkę i zostało wykonane wkłucie do pobrania krwi w celu wykonania badań. Obecnie nadal trwa konsylium wraz z obecnym rzecznikiem praw dziecka. Szymonek będzie miał wykonywane próby bezdechu już niedługo, dlatego prosimy Was o modlitwę za niego" - ten wpis ukazał się na facebookowym profilu 11-miesięcznego chłopczyka w poniedziałek, 17 czerwca, po południu.
Polski przypadek Alfiego Evansa. Szymonek walczy o życie, a zbiórka na leczenie trwa
Tego dnia też odbyło się konsylium lekarzy w sprawie małego pacjenta. Zdecydowano o odłączeniu go od aparatury. Decyzja zapadła wbrew woli rodziców. Dzisiaj (18 czerwca) rano kraj obiegła wiadomość, że Szymonek zmarł. Od stycznia maluch z Radomia leżał w szpitalu przy ul. Niekłańskiej w Warszawie. Cierpiał na nie do końca zdiagnozowaną chorobę neurologiczną. Rodzice przekonują, że choroba ma związek z powikłaniami po szczepieniu.
W akcję pomocy był zaangażowany m.in. bydgoski poseł, Paweł Skutecki. Szpital nie zgadzał się na to, żeby chłopiec był leczony w innej placówce. Mówili o śmierci mózgu dziecka.
Historia chłopca jest podobna do przypadku Alfiego Evansa. W kwietniu zeszłego roku Alfie zmarł w podobnych okolicznościach.
Nieoficjalnie wiemy, że rodzice Szymonka skierują sprawę do prokuratury.
