- W najbliższych dniach ma zostać zwołane kolejne konsylium lekarskie. Zgodnie z prawem rodzina Szymonka ma prawo wskazać lekarza, który będzie uczestniczył w spotkaniu w ich imieniu. Pomocy podjął się lekarz ze Stanów Zjednoczonych, który walczył również o życie Alfiego Evansa i który konsultuje Szymonka od początku jego choroby. To ogromna szansa dla Szymonka na życie - wierzy rodzina chłopczyka.
Czytaj także: Alfie Evans nie żyje. Kim był, na co chorował?
Przypomnijmy: maluch w styczniu trafił do szpitala. To krótko po szczepieniu na pneumokoki jego stan się pogorszył i była potrzebna hospitalizacja. Lekarze ze szpitala dziecięcego w Warszawie, w którym Szymonek przebywa, do końca nie wiedzą, co mu tak naprawdę dolega. Nie dają mu większych szans na przeżycie. Ponoć mówili, że "nie będą wentylować zwłok".
Rodzina smyka oskarża placówkę o zaniedbania. Rodzice chłopca szukają pomocy, gdzie się da. Udali się m.in. na konsultacje u prof. Jana Talara z Bydgoszczy. W sprawę Szymonka zaangażował się również bydgoski poseł, Paweł Skutecki.
Zdesperowana mama chce spróbować terapii alternatywnej, proponowanej przez specjalistów z zagranicy. Polscy lekarze na to się jednak nie godzą, wspominając o śmierci mózgu chłopca. Życie dziecka jest podtrzymywane za pomocą aparatury.
Rozpoczęła się zbiórka na rzecz chłopca. Na stronie zrzutka.pl krewni Szymonka napisali: - Koszty lotów z USA do Polski to ogromne pieniądze, do tego dojdzie kwestia wynajęcia tłumaczki władającej językiem medycznym, czy tak "błahe" kwestie jak nocleg itp. Nie znając daty konsylium, nie jesteśmy w stanie kupić biletu już teraz, a zakup na parę dni przed wylotem to koszty rzędu kilkudziesięciu tysięcy (ok. 50 000-70 000 zł). Obawiamy się, że na zebranie tej kwoty mamy tylko parę dni.
To dlatego zbiórka jest w toku. Kto może, niech pomoże. Link do zbiórki TUTAJ.
Losy chłopca z Radomia można także śledzić na Facebooku, na profilu Szymonkuwalcz.Oficjalna strona.
Zobacz także archiwalne wideo: "Dajmy Alfiemu szansę, cuda się zdarzają". Polacy czuwają pod szpitalem w Liverpoolu
źródło: TVN 24/x-news
