Od chwili ustawienia martyrologicznego pomnika na Starym Rynku, stał się on dla bydgoszczan ważnym miejscem. Tutaj gromadzono się w wielkich i ważnych dla Polaków chwilach. Czasem na rozkaz, czasem z ciekawości, a czasem z potrzeby serca. W 2005 roku to tutaj spontanicznie przybywali bydgoszczanie, by oddać kwiatami i płonącymi zniczami hołd zmarłemu wtedy Janowi Pawłowi II. A w 2010...
Niemal dokładnie pięć lat później, w sobotę, kiedy wielu bydgoszczan wybierało się na rodzinne zakupy, na działki, nadeszła hiobowa wieść. Pierwsze informacje radiowe i telewizyjne były sprzeczne, niepełne. Polska wstrzymała wówczas oddech. Niestety, potwierdziło się to, co wydawało się nieprawdopodobnym, najczarniejszym scenariuszem. Nikt nie przeżył katastrofy opodal lotniska w Smoleńsku.
Jeszcze przed południem pod pomnikiem na Starym Rynku pojawiły się pierwsze wiązanki kwiatów i znicze.
Ludzie zjawiali się na rynku spontanicznie, przychodzili, kładli kwiaty, stawiali znicze.
- Byłem tam w południe, bo poczułem, że powinienem tam pójść – wspominał kiedyś w rozmowie z nami Stefan Pastuszewski. - Żal i przygnębienie widoczne były na wszystkich twarzach, wielu miało łzy w oczach. Ludzie zjawiali się na rynku z porywu serca, przychodzili, kładli kwiaty, stawiali znicze. Nie było jeszcze wówczas żadnego organizatora, ludzie sami układali wielki krzyż, stawiali zdjęcia i portrety tych, którzy zginęli.
We wtorek, 13. kwietnia, tysiące bydgoszczan upamiętniło w marszu wspólnie - ofiary zbrodni stalinowskich w Katyniu i katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem. Marsz rozpoczął się przed kościołem pw. Świętych Polskich Braci Męczenników na Wyżynach. Wieczorem odbyła się manifestacja na Starym Rynku.
Decyzja w sprawie nazwy mostu
W środę odbyła się specjalna sesja Rady Miasta poświęcona uczczeniu pamięci ofiar katastrofy, na którą przybyli parlamentarzyści i przedstawiciele urzędów, instytucji, wojska, policji. Prezydent Konstanty Dombrowicz zgłosił formalny wniosek do Rady Miasta o nadanie mostowi, który miał być budowany w ciągu Trasu Uniwersyteckiej – imienia prezydenta Lecha Kaczyńskiego (później zmieniono decyzję i nadano nazwę most Uniwersytecki - red.). Stefan Pastuszewski dodał pomysł upamiętnienia wszystkich 96 ofiar katastrofy przez wzniesienie stosownego obelisku lub tablicy w okolicy mostu. Uchwała przyjmująca obie idee stosunkiem głosów 26 do zera, przy jednym wstrzymującym się, została przyjęta.
Ostatnim elementem tych dni była ceremonia pogrzebowa tłumacza prezydenta Kaczyńskiego, pochodzącego z Bydgoszczy Aleksandra Fedorowicza, która odbyła się 20. kwietnia 2010. Uroczystości rozpoczęły się o godz. 12 i zostały poprowadzone przez biskupa Jana Tyrawę. W kondukcie idącym na cmentarz parafii św. Józefa Rzemieślnika przy ul. Toruńskiej uczestniczyły tysiące mieszkańców Bydgoszczy.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Nagłe wieści o Janinie i Tadeuszu z "Sanatorium miłości"! Znamy sensacyjne szczegóły
- "Nasz Nowy Dom" czekają spore zmiany! Romanowska nie pomoże już biednym rodzinom
- Tak córka Marty Kaczyńskiej radzi sobie w Korei. Niesamowite, jak się zmieniła [FOTO]
- Prześledziliśmy przemianę włosów Majdana. Było ściernisko, a dziś jest San Francisco