
Rafał Janicki (Lech Poznań)
Janicki w minionym sezonie spektakularnie obniżył loty. Był bodaj najbardziej elektrycznym stoperem Ekstraklasy, popełnił niezliczoną liczbę błędów. Razem z Nikolą Vujadinoviciem dołożył olbrzymią cegiełkę do słabiutkiego wyniku Lecha. Fatalne rozgrywki spuentował nieporozumieniem z Matusem Putnockym, po którym Piast Gliwice zdobył bramkę pieczętującą mistrzowski tytuł.

Wołodymyr Kostewycz (Lech Poznań)
Kibice Lecha oglądając poczynania Kostewycza musieli przecierać oczy ze zdumienia. Ukraiński zawodnik w niczym nie przypominał błyskotliwego gracza z sezonu 2017/18. Mizernie prezentował się w obronie, niewiele wnosił do ofensywy. Przed kadrową rewolucją uratował go ważny jeszcze przez rok kontrakt.

Adam Dźwigała (Wisła Płock)
W sierpniu ubiegłego roku powołanie do reprezentacji wysłał mu Jerzy Brzęczek. Możliwość udziału w zgrupowaniu drużyny narodowej nie podziałała na piłkarza pozytywnie. W ligowych potyczkach popełniał mnóstwo błędów, często wręcz ułatwiał rywalom dostęp do bramki płockiej Wisły. Jeśli Dźwigała junior marzy o kadrze, w kolejnym sezonie musi prezentować się dużo lepiej.