Po obu stronach drogi z Torunia do Rożankowa rośnie gęsty las. Z szosy co jakiś czas można zjechać w gęstwinę polnymi, gruntowymi drogami. W środę przed południem jedną z nich, kilkaset metrów od szosy, blokował volkswagen z toruńskimi numerami rejestracyjnymi. Próbujący tamtędy przejechać kierowca wezwał policję, bo nie mógł ruszyć dalej.
Pierwsi byli na miejscu funkcjonariusze z drogówki. Samochód był zamknięty. Zaczęli szukać właściciela. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, to oni jako pierwsi zauważyli wiszące na drzewach zwłoki dwóch osób. Wezwano specjalistyczne służby i zamknięto teren wokół miejsca odnalezienia zwłok. Znajdowały się ono około 300 metrów od szosy na polnej drodze do Leśnictwa Piwnice.
- Kobieta miała 33-lata, chłopiec 4-lata. Przyczyny ich zgonu wyjaśni sekcja zwłok - mówi Artur Rzepka z toruńskiej policji i praktycznie tylko taką oficjalną informację podają funkcjonariusze.