Przedstawiciele związków zawodowych i organizacji pozarządowych z
całego województwa spotkali się wczoraj pod Urzędem Wojewódzkim, by
poprzeć protestujących na Śląsku.
<!** Image 3 align=none alt="Image 208191" sub="fot. Dariusz Bloch">
- Mamy
dosyć nieliczenia się ze społeczeństwem obywatelskim i braku dialogu z
nami - mówił zgromadzonym przewodniczący regionu bydgoskiego NSZZ
„Solidarność”, Leszek Walczak. - Na pohybel! - skandowali zgromadzeni
protestujący.
<!** reklama>
W
tym samym czasie odbył się Solidarnościowy Strajk Generalny. W
proteście wzięli udział reprezentanci niemal wszystkich związków
zawodowych, między innymi pracownicy służby zdrowia, oświaty, górnictwa,
hutnictwa, energetyki, ciepłownictwa i kolei.
Bydgoscy
związkowcy zgodnie z postulatami Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność",
żądają od koalicji PO-PSL wycofania się z planów nowelizacji kodeksu
pracy dotyczących uelastycznienia czasu pracy oraz realizacji takich
postulatów jak:
- Zaniechanie likwidacji rozwiązań
emerytalnych przysługującym pracownikom zatrudnionym w warunkach
szczególnych i o szczególnym charakterze, - Uchwalenia przez Sejm RP ustaw ograniczających stosowanie tzw. umów śmieciowych,
- Zaprzestania likwidacji szkół i przerzucania finansowania szkolnictwa publicznego na samorządy,
- Stworzenia
osłonowego systemu regulacji finansowych oraz ulg podatkowych dla
przedsiębiorstw utrzymujących zatrudnienie w okresie niezawinionego
przestoju produkcyjnego, - Podwyższenia wysokości płacy minimalnej zgodnie z projektem złożonym przez NSZZ "Solidarność",
- Stworzenia ustawy o systemie rekompensat dla przedsiębiorstw energochłonnych.
Protestujący oczekują od rządu przedstawienia planu realizacji postulatów do 17 kwietnia 2013.
Czytaj więcej w dzisiejszym wydaniu Expressu Bydgoskiego.
Zobacz galerię: Związkowcy z regionu wygwizdali premiera i rząd [ZDJĘCIA, WIDEO]
