https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Związkowcy oskarżają o mobbing i sami go stosują?

Hanna Walenczykowska
„Solidarność” poróżniła pracowników przedszkola „U Krecika Szybownika” - konflikt dotyczy spraw personalnych i prywatyzacji placówki.

„Solidarność” poróżniła pracowników przedszkola „U Krecika Szybownika” - konflikt dotyczy spraw personalnych i prywatyzacji placówki.

Zarząd Regionu NSZZ „Solidarność” robi wszystko, by doprowadzić do zwolnienia Ewy Danilewicz, dyrektorki Przedszkola „U Krecika Szybownika”.

- Dyrektorka zniszczyła i fałszowała dokumenty. Chodziło o umowę o pracę. To już jest przestępstwem - oskarża Leszek Walczak, przewodniczący ZR NSZZ „Solidarność”. - Na wniosek Państwowej Inspekcji Pracy sprawą zajął się sąd. Kolejne posiedzenie odbędzie się w maju. Dlatego złożyliśmy wniosek do prezydenta.

<!** reklama>

Dyrektorka, jak ustaliśmy, faktycznie zamieniła umowę o pracę, ale za zgodą pracownika. Czy było to fałszowanie - oceni sąd. Jak wynika z dokumentów, kłopoty zaczęły się, kiedy pani dyrektor oddała legitymację NSZZ „Solidarność” i przedłożyła projekt - zgodnie z zaleceniem wydziału edukacji bydgoskiego ratusza - prywatyzacji placówki. Opinię tę potwierdza radny Lech Zagłoba-Zygler, członek komisji edukacji.

- Jeszcze kilka miesięcy temu myślałem, że sytuacja została złagodzona - mówi radny Lech Zagłoba-Zygler. - Jednak tak się nie stało. Czytałem uzasadnienie wniosku „Solidarności” i czegoś nie rozumiem. Obserwuję to przedszkole od kilku lat i wysoko je oceniam. Nie zauważyłem, by dyrektorka stosowała mobbing. Wiem też o sprawie umów, ale ona to zrobiła dla dobra pracownika. W przedszkolu słyszę jeden wielki krzyk poparcia.

Ten krzyk słychać było też w „Solidarności”, bo odpowiedni protest został napisany, podpisany i przesłany. Przy okazji pojawiły się też inne oskarżenia. - Osoba związana z „Solidarnością” próbowała wynieść jedzenie. Została złapana - mówi nasz informator. - Teraz pan Walczak jeszcze bardziej się mści.

Próbę kradzieży kotletów, udaremnioną przez dyrektorkę, potwierdzają policjanci, którzy dwie kobiety ukarali mandatami. Co na to szef „Solidarności”?

- Jest to tak, jakby stwierdzić, że Kopernik był kobietą. Te pracowniczki przedszkola nie są związane ze związkiem - irytuje się Leszek Walczak. - Tonący brzytwy się chwyta.

Pani dyrektor w pismach do prezydenta stwierdza, że to „Solidarność” urządza na nią nagonkę.

- Nagonkę zauważyła większość pracowników. Domagają się zaprzestania takich działań, bo są szkodliwe dla przedszkola - mówi pani dyrektor. - To właśnie ja czuję się szykanowana i pomawiana.

Komentarze 84

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu Związkowcy oskarżają o mobbing i sami go stosują?
O
OBIEKTYWNA
Postanowiłam zająć stanowisko w sprawie, ponieważ przeraża mnie ten chaos dotyczący naszego przedszkola.
Zastanawia mnie, dlaczego niektórzy pracownicy niszczą swój zakład pracy....
Uważam, że wszystkie sprawy personalne powinny zostać roztrzygnięte wewnątrz zakładu pracy.
Drodzy Związkowcy.......czy zastanawiliście się, w jakim świtle stawiacie nasze przedszkole?, co pomyślą rodzice dzieci uczęszcających do naszego przedszkola?...
Nie skandale typu "....jak pozbyć się Pani Dyrektor?" powinny być waszym mottem przewodnim, a mianowicie dbanie o rozwój swoich podopiecznych - dzieci.
Dyrektor to nasz przełożony, nie musimy go kochać ale powinniśmy go szanować i stosować się do wydanych poleceń(o czym niektórzy pracownicy zapominają!)
z
zrzeszeniowiec
wierze w to...to specyfika wiekszosci placowek oswiatowych...zero nadzoru, zero kontroli...a jesli sa to "mila pani milej pani"...czas, by wydzial edukacji rozpoczal kontole krzyzowe...pogineli by wtedy w wiekszosci...
N
Nie-ZYCZLIWA
Drodzy Rodzice wychwalacie tu dyrekcje, a nie wiecie ułamka tego co wyprawia: to że na swoje godziny nauczycielski do grupy nie wchodzi od kilki lat tego nie wiecie-z dziećmi siedzi wówczas pani woźna, że dzieci (i nie tylko) pani dyrektor stołują się regularnie za darmo w przedszkolu to też nikt nie wspomina, połowa pracowników to znajome, koleżanki itp pani D., zakupy spożywcze dla przedszkola także bywają robione pod spis prywatny dyrekcji. A zresztą co wy rodzice możecie wiedzieć o dyrekcji spotykając się tylko na korytarzu-za atmosferę w przedszkolu odpowiadają przede wszystkim pracownicy-wszyscy-zarówno nauczyciele, jak i obsługa! Więcej zainteresowania dziećmi wykazują zwykli pracownice niż bywająca od czasu do czasu w placówce pani D.
N
Nie-ZYCZLIWA
Ta oddana pani D. jak ją tu wszyscy wychwalają ma stwierdzone stosowanie mobbingu i fałszowanie umów i to przez instytucję do tego powołaną jaką jest Inspekcja Pracy!!! A nie rozumiem nagonki na Walczaka-po to jest ktoś taki, żeby bronić praw wszystkich pracowników-tych szarych z obsługi też. BRAWO panie Walczak-pozbądźcie się tej kobiety z tego stanowiska.
N
Nie-ZYCZLIWA
O ile wiem panie, które chciały wynieść klopsy mielone zostały już ukarane przez dyrektor trzykrotnie: zwolnione z pracy, mandatem od Policji i obsmarowane w gazecie, a co za tym idzie tu na forum. A "uczciwa" pani dyrektor, której rodzina stołuje się od dawna za darmo pozostaje bezkarna. Skoro cała sprawa z umowami była za zgodą pracowników i dla ich dobra to dlaczego poszli z tym do sądu.
R
Rodzic z Szybowników
Dokładnie.., związki zawodowe storpedowały już nie jedno dobrze prosperujące przedsiębiorstwo. Straciły już dawno idee, które były tak ważne w latach 80-tych. Dzisiaj to przytułki związkowych aparatczyków, którzy jako szefowie regionów miesięcznie przygarniają ok. 10 000 pln pensji. Jest o co walczyć... O ten sens istnienia. Bo co by było, gdyby nagle zabrać tym aparatczykom ich "publiczne królestwa.."? Lipa... Musieliby iść do normalnej, uczciwej roboty. Dlatego tak się bronią i szukają ofiar.
Pani Dyrektor, każdy w Bydgoszczy, a zwłaszcza w Fordonie wie, że Pani Przedszkole to świetnie zarządzana placówka, zadowolone małe "gzuby" i ich Rodzice.
Mam gdzieś to, że Paniom ze związków coś się nie podoba i mam gdzieś nijakiego pana Walczaka, który pani kosztem chce udowadniać potrzebę utrzymywania swojego stołka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Niech dalej broni szwagierki-złodziejki, który jak słyszeliśmy ukradła za jednym podejściem (!!!!!) kilkadziesiąt kotletów i innych artykułów spożywczych. To nie jest już jedzonko dla Rodzinki, ale dla całego batalionu wojska!

Co do innej sprawy, na której Walczak buduje swój atak... Umowy... ;
Zamiana, a nie jak imputuje Walczak - fałszerstwo, było za zgodą i dla poratowania sytuacji pracownika!!! To szczególnie pokazuje szlachetność działań Pani Dyrektor!
Poza tym o co tu chodzi??? Co to za wielka sprawa???
Po ciemku widać, że tu chodzi o partykularne interesy pana Związkowca! Fuj!!!
j
ja$na
Ktoś tu pisze o kradzieży z biedy, a z tego, co wiem, to kiedyś resztki jedzenia, które nie zostały zjedzone zamiast spływać do kanału, można było brać do domu. Dlaczego się to zmieniło, bo albo ktoś chciał przedobrzyć tą sytuacje i chciał wynosić za dużo, albo nie było to zgodne z prawem, a dla związków to łakomy kąsek do kolejnej sprawy i nagonki.
Druga rzecz: mnie też kiedyś pracodawca zmienił umowę, tak, żeby to mi było wygodnie i ja za to składam ukłon w jego stronę i dziękuję, że poszedł mi na rękę. Nie śmiałabym go teraz za to osądzać, ale tu jak widać jest sytuacja, którą najlepiej opisze cytat "I Ty Brutusie przeciwko mnie..."
v
vip
"Podziwiam" osoby ,które w tak zdecydowany sposób wypowiadają się w temacie sporu .Wątek dokumentów jak rozumiem to temat dla sądu. Obrzucanie Dyrektora że kradł,
manipulował wymaga udowodnienia bo chyba pomówienia to nie jest podstawa do zwolnienia.
Wydale mi się że Pan Walczak pasjami ogląda firmy gangsterskie w których związki zawodowe mogły wszystko i zadarcie z nimi kończyło karierę - i wnoszę to po jego desperacji i wręcz mocno osobistym zaangażowaniu w temat.
I coś mi się wydaje że niezależnie od wyroku sądu nagonka się nie skończy sama.
T
Tata
Czytam wiekszość opinii i widzę, ze są pisane przez znajomych pani dyrektor.Bo co wie rodzic na temat postepowania pani dyrektor wobec pracowników?-Nic.Na zewnatrz wszystko wyglada ładnie, a to co się dzieje wewnatrz miedzy pracownikami to niestety jest juz tajemnicą dla ludzi, którzy są rodzicami dzieci przedszkolaków.Więc te pełne pochwały opinie rzekomych rodziców wobec pani dyrektor to zwykle opinie pisane przez znajomych.Jestem rodzicem dziecka chodzacego do tego przedszkola i z samego przedszkola jestem zadowolony, ale o tym, co dzieje się pomiedzy pracownikami nie mam prawa się wypowiadć, bo nie znam sytuacji.
O
Optymista, też
Kto i po co ryje pod Krecikiem ? Pan Walczak w cytowanym artykule odpowiedział SOBIE na to pytanie cytatem z "Seksmisji" - jaki problem, takie argumenty. A tak na marginesie - czytając to wszystkie wpisy poszkodowanych, tj. popierających pana Walczaka odnoszę wrażenie, iż powstały na maksymalnie dwóch komputerach - bo zdaje się, iż tylu jest członków związków w tym przedszkolu.
c
cin1977
...fakty, a nie związek. Niech nie wtykają paluchów tam gdzie nie trzeba, bo ktoś może im je boleśnie przytrzasnąć. Dopóki nie ma wyroku, nie ma o czym mówić, ani czego żądać. Gdyby każdy, kim zajmuje się sąd, musiał ustępowac ze stanowiska, połowa solidaruchów musiałaby zwolnić samych siebie, z oszołomem Ziętkiem na czele. Żałosne resztki prawdziwej "S", po której zostały już tylko ślady w podręcznikach historii...
o
optymistka
Kto ryje pod krecikiem - oto jest pytanie, kto i po co ?
Jak wynika z artykułu sąd rozstrzygnie o winie pani dyrektor już w maju, ale pan przewodniczący nie może już się doczekać i naciska o odwołanie dyrektorki przedszkola. Właściwie na jakiej podstawie ( na razie nie ma wyroku ) i w imieniu kogo ( skoro zdecydowana część załogi podnosi krzyk jak to napisano w obronie dyrektorki) występuje pan przewodniczący. Czyżby taką ważną decyzję jak wniosek o odwołanie dyrektora placówki oparł tylko na opinii kilku osób bezpośrednio zainteresowanych a być może kierujących się niezbyt czystymi pobudkami.Warto rozmawiać i z innymi panie przewodniczący. Mam nadzieje ,że sprawa skończy się pomyślnie dla pani dyrektor, bo tracić takich ludzi to poprostu głupota
l
la
w sklai niemieckiej
k
klasa
warsztat dziennikarski na 5 z minusem
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski