Od sezonu 2014 żużlowcy startujący w Grand Prix mogą wybierać numery, które będą widoczne na ich plastronach i obszyciach motocykli.
Dziś firma BSI, która posiada prawa do organizacji indywidualnych mistrzostwa świata podała wybory zawodników na 2018 rok.
Wśród jeźdźców, którzy utrzymali się w elicie (miejsca 1-8) nie ma żadnych zmian. Dla przykładu: wicemistrz świata Patryk Dudek nadal ścigać się będzie z nr 692, niczego nie zmieniali też Maciej Janowski (71) i Bartosz Zmarzlik (89). Champion Jason Doyle mógł wybrać 1, ale pozostał przy 69.
Przemysław Pawlicki, który awansował do GP z eliminacji, pojedzie z nr 59 (tak samo było w indywidualnych mistrzostwach Europy, ang. skrót SEC). To nawiązanie do jego daty urodzenia - 5 września.
Na zmianę zdecydował się Nicki Pedersen, który zawsze wybierał numer odpowiadający pozycji zajętej przez niego rok wcześniej. W 2017 Duńczyk był dwudziesty, ale w najbliższym sezonie wystartuje z numerem 110.
Przypomnijmy, że kiedyś żużlowcy nie mogli wybierać numerów 16-22, które były zarezerwowane dla zawodnika z dziką kartą (16) oraz rezerwowych (17-18) na dany turniej oraz rezerwowych cyklu (19-22).
Teraz jest inaczej, bo ci ostatni mają wolną rękę przy wyborze numeru (88 Niels-Kristian Iversen, 225 Vaclav Milik, 53 Linus Sundstrom, 133 Maksym Drabik, 46 Max Fricke).