MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"žŚwięta to radość moich dzieci"

Wojciech Romanowski
Rozmowa z PAULINĄ CHYLEWSKĄ, bydgoszczanką, miłośniczką Wyspy Młyńskiej, prezenterką TVP 1

Rozmowa z PAULINĄ CHYLEWSKĄ, bydgoszczanką, miłośniczką Wyspy Młyńskiej, prezenterką TVP 1

Pierwsza gwiazdka, którą pamiętasz...

Pamiętam doskonale jeden z pierwszych gwiazdkowych prezentów. Miałam chyba 4 latka. Na Błoniu, w tzw. mrówkowcu, był taki sklep, w którym można było kupić właściwie wszystko. Kilka tygodni przed świętami na wystawie pojawiła się lalka moich marzeń. Za każdym razem, gdy szłam z mamą na spacer, biegłam do wystawy, by choć przez chwilę na nią popatrzeć. I na tym się kończyło, bo lalka była droga i mama nieustająco tłumaczyła mi, że nie ma „tyle pieniążków”, żeby mi ją kupić. Kilka dni przed Bożym Narodzeniem lalka, TA LALKA!, ku mojej rozpaczy zniknęła... Gdy znalazła się pod choinką - pod moją choinką - byłam najszczęśliwszym dzieckiem na świecie. Lalkę mam do dziś.<!** reklama>

Kto siedział przy wigilijnym stole?

Zawsze rodzina - mama, tata, brat, czasem dziadkowie i oczywiście zawsze było puste miejsce. Czasem żałuję, że nigdy nie miało okazji się zapełnić...

Opisz pierwsze świadome święta kilkuletniej Pauliny. Dom, ludzi przy stole, dania, klimat, prezenty.

Pierwsze świadome święta... To chyba te, gdy przyszedł prawdziwy Mikołaj, kazał mówić wierszyki i śpiewać kolędy... Bardzo się bałam, ale miałam poczucie, że muszę działać za dwoje, bo mój brat był wtedy za mały, aby mi pomóc. Wybrnęłam z zadania... jak wzorowa uczennica.

Co dzisiaj zostało z tamtych świąt i tamtego klimatu, a co gdzieś się rozmyło, uciekło, przeminęło?

Dziś święta to dla mnie przede wszystkim radość moich dzieci. Ktoś kiedyś powiedział, że Bożym Narodzeniem można cieszyć się w pełni tylko wtedy, gdy są dzieci. I coś w tym jest. Ja mam wrażenie, że od 5 lat - od kiedy jest na świecie Lena - te święta przeżywamy inaczej. Pełniej, weselej... Wracamy do wspólnego śpiewania kolęd, z niecierpliwością czekamy na otwieranie prezentów - głównie po to, by zobaczyć radość w Leny oczach. W tym roku dołączy do nas świadomie Nina, więc czuję, że będzie się działo...

Rodzinna Bydgoszcz często powraca w Twoich wspomnieniach? Jaką Bydgoszcz pamiętasz? Należysz do tej grupy ludzi, którzy po wyjeździe pamiętają raczej to, co dobre czy to, co złe?

Bydgoszcz wspominam często i z sentymentem. Nie umiem o tym mieście myśleć źle, nawet jeśli widzę niedociągnięcia czy ewidentne „skuchy”. To mój dom i ciągle moje miejsce na Ziemi. Dlaczego miałabym nie pamiętać spacerów po Gdańskiej, wagarów na Wyspie Młyńskiej i w pewnej pobliskiej - chyba już nieistniejącej - spelunce, Starego Rynku (na którym milion razy umawiałam się ze znajomymi „pod pomnikiem”), II LO, studiów, przyjaciół, kolegów. Nie da się zapomnieć o młodości. Zabrzmiało, jak bym była bardzo stara... Chcę to pamiętać i nie rozumiem tych, którzy wyrzekają się swoich korzeni.

Opowiedz, jak wyglądają święta w telewizji. Na pewno nieraz zdarzyło Ci się prowadzić program w Wigilię czy pierwszego dnia świąt.

Święta w telewizji to jeden z niewielu momentów w roku, gdy nie jesteśmy skazani na bufetowe kanapki. Zawsze każdy, kto musiał w Wigilię czy w ogóle w święta pracować, przynosił choć namiastkę świątecznego stołu, co sprawiało, że w pokoju redakcyjnym było mnóstwo przysmaków. Poza tym te dyżury wyglądały podobnie do innych, no, może tylko z takim wyjątkiem, że wszyscy starali się zrobić to, co do nich należało, jak najszybciej, by zdążyć do domu choćby na resztki karpia.

A jakie prezenty dzisiaj są modne wśród telewizyjnych gwiazd? Gdzie Ty szukałaś prezentów dla swoich najbliższych? Drogi butik, Internet czy może sklepik z cudeńkami gdzieś na końcu świata?

Jestem dość pragmatyczna i nie przepadam za zakupami, dlatego w tym roku prezenty kupiłam już na początku grudnia, na ogół nie ruszając się w tym celu z domu. Internet w tej kwestii jest dla mnie wybawieniem. Wybieram, klikam, kurier przywozi. Bajka!

Czy gotujesz? Tak na co dzień i w Wigilię? Jaka jest Twoja ukochana potrawa? Jak sobie radzisz kulinarnie w zabieganym tygodniu pracy?

W moim domu gotuje mój mąż. Ja jestem jedynie specjalistką od zup, które wychodzą mi naprawdę obłędnie. Reszta to nie moja działka. Na szczęście, nienormowany czas pracy sprawia, że nawet w tygodniu często zasiadamy wszyscy razem do śniadania, obiadu czy kolacji. Bardzo sobie to cenię. Wigilii nie wyobrażam sobie bez bułeczek grzybowych mojej mamy, podawanych do barszczu. Raz ich nie było i gremialnie święta zostały uznane za nieważne.

Popularność jest dla Ciebie uciążliwa, neutralna czy może bardzo przyjemna? Opowiedz o cieniach i blaskach bycia osobą popularną.

Popularność bywa bardzo przyjemna, a czasem nawet wzruszająca. Kiedyś na zawodach Pucharu Świata w Zakopanem musiałam po zakończeniu drugiej serii jeszcze prawie godzinę nadawać relację, stojąc na dachu budynku sędziowskiego. Było potwornie zimno - jakieś minus 20 stopni. Gdy w końcu zjechałam na dół specjalnym podnośnikiem, zobaczyłam grupkę ludzi - jak się okazało, dwie rodziny z Torunia (przy okazji bardzo pozdrawiam) - którzy na tym mrozie przez godzinę czekali tylko po to, by zrobić sobie ze mną zdjęcie. Odjęło mi mowę... Przemiłe doświadczenie. Do tej pory nie odczułam, by popularność była szczególnie uciążliwa, ale bywa użyteczna. Kilka razy zdarzyło mi się przyspieszyć jakąś sprawę, załatwić coś teoretycznie nie do załatwienia, tylko dlatego, że osoba po drugiej stronie polubiła mnie z ekranu. Mam świadomość, że niektórych irytuję, ale ci, na szczęście, nie dają mi tego odczuć.

Gdy wpadasz do Bydgoszczy ze znajomymi, dokąd ich prowadzisz?

Wszystkim moim niebydgoskim znajomym pokazuję Wyspę Młyńską, bo jest piękna i unikatowa. Sama chętnie odwiedzam Myślęcinek, bo tam czuję się znowu jak dziecko, i Stary Rynek, bo zawsze spotkam tu kogoś znajomego. Idę też czasem na stadiony albo do Opery Nova. Pamiętam, jak kiedyś tata zabrał mnie na zorganizowaną (!) wycieczkę po budowie opery... To było jakieś sto lat temu...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!