https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"žSianka" dla kóz nie brakowało

Renata Napierkowska
- Podoba mi się to, że podtrzymujemy kujawskie zwyczaje i jak co roku, możemy podziwiać przemarsz kozy - mówi pani Krystyna z Piastowskiego. Wczoraj pojawiły się trzy korowody przebierańców.

- Podoba mi się to, że podtrzymujemy kujawskie zwyczaje i jak co roku, możemy podziwiać przemarsz kozy - mówi pani Krystyna z Piastowskiego. Wczoraj pojawiły się trzy korowody przebierańców.

<!** Image 2 align=right alt="Image 111285" sub="Kozy Mątewska i Szymborska rozpoczęły przemarsz od wizyty w gabinecie prezydenta Ryszarda Brejzy. Fot. Renata Napierkowska ">Koza Szymborska jest najstarsza, nieco młodsza wyrusza z Mątew, a już pod bokiem wyrasta konkurencja, bo od kilku lat kolorowy korowód młodych przebierańców wychodzi z Łojewa. Koza, bocian, niedźwiedź, baba i dziad, para młoda, diabeł, przodownik, kominiarz w asyście wędrownych grajków tradycyjnie przeszli wczoraj ulicami Inowrocławia, ogłaszając w ten sposób, wszem i wobec, koniec karnawału. Przemarsz zapustowych orszaków rozpoczął się rano od wizyty w inowrocławskim ratuszu.

- Bardzo mnie to cieszy, że są ludzie, którzy podtrzymują naszą kujawską tradycję. Przebierańcy to bardzo weseli ludzie, wnoszą radość, śmiech i zabawę. Na dodatek myślę, że dzięki tej wizycie kóz udało nam się pomóc „żyrafie”, bo właściciel terenu zgodził się ją nam przekazać - cieszy się prezydent Ryszard Brejza, który tego dnia będzie świętował podkoziołka w domu na urodzinach żony. Włodarz ugościł przebierańców pączkami i oczywiście nie zapomniał o tym, co kozy lubią najbardziej, czyli „sianku”.

<!** reklama>Nie mniejszą radość i zaciekawienie orszaki budziły u mieszkańców Inowrocławia. - Bardzo podoba mi się takie widowisko. Dlatego wyszłam z wnuczkami, które przyjechały do mnie na ferie z Gdańska, by zobaczyły, jak ta koza wygląda – mówi pani Krystyna, która mieszka na osiedlu Piastowskim.

<!** Image 3 align=right alt="Image 111285" sub="Najmłodszy orszak z Łojewa odwiedził kujawskie wsie Fot. nadesłano">Po wspólnej wizycie w ratuszu obydwie grupy mątewska i szymborska się rozdzieliły i każda udała się innymi ulicami miasta. - Nie wchodzimy sobie w drogę. Najpierw w jednej części miasta pojawia się jeden orszak, a później drugi. Staramy się, by wszystko odbywało się tak, jak 80 lat temu, gdy z Mątew wyruszyła pierwsza koza - mówi Edmund Rusztyk, który wspólnie z Piotrem Sobierajskim czuwa nad organizacją przemarszu Kozy Mątewskiej.

Przebierańcami są sami mężczyźni. Co roku starsi starają się przyjąć w swoje szeregi kilku młodych, by w ten sposób podtrzymać tradycję. Stary kujawski zwyczaj przejmuje już młode pokolenie, bowiem trzeci orszak od kilku lat tworzą młodzi przebierańcy z Łojewa. Odwiedzili oni m.in. zastępcę prezydenta Ireneusza Stachowiaka i wójta gminy Inowrocław Lecha Skarbińskiego.

Warto wiedzieć

W tradycji kujawskiej wsi przebierańcy na koniec karnawału chodzili od chaty do chaty. Obecnie orszaki zaglądają do szkół, przedszkoli i zakładów pracy, i zbierają datki na „sianko” dla kozy. Karnawał kończy wieczorna zabawa, zwana „podkoziołkiem”.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski