Rodzice biją się o miejsca dla swoich dzieci w przedszkolach, a oddziały zerowe w podstawówkach mogą jeszcze pomieścić sześciolatki, które zwolniłyby miejsca najmłodszym.
<!** Image 2 align=right alt="Image 114263" sub="Takiej zabawy jak w przedszkolu nie zapewni nawet najlepsza szkoła. Sześciolatki i ich rodzice obawiają się, że obniżenie wieku szkolnego to zły pomysł Fot. Magdalena Lunitz">W Niepublicznym Przedszkolu „Donald” w Nakle są cztery oddziały, do których uczęszcza ponad sto dzieci. Na liście rezerwowej czeka kilkadziesiąt maluchów, ale nie można ich przyjąć, ponieważ budynek nie pomieści więcej osób.
- Gdyby była możliwość zaadaptowania pomieszczeń nieodpłatnie, można byłoby stworzyć punkt filialny przedszkola. Jednak mamy problem z lokalami, a ich wynajęcie wiąże się z dużymi kosztami. W naszym przedszkolu rekrutacja na rok szkolny 2009/2010 została przeprowadzona jedynie do oddziału trzylatków, ponieważ dzieci uczęszczające obecnie do przedszkola przejdą do starszych grup. Dzieci z listy rezerwowej przyjmowane będą do naszej placówki według kolejności zgłoszeń jedynie w przypadku zwalniania się miejsc w oddziałach - mówi Grażyna Lewandowska, dyrektorka „Donalda”.
W kcyńskim Przedszkolu im. Ziemi Pałuckiej do tej pory problemów z miejscami nie było, ale w tym roku przewiduje się większą liczbę zainteresowanych osób.
- Nasze przedszkole jest jedyne w mieście i dlatego staramy się, aby zawsze znalazło się miejsce dla maluchów. Nabór trwa u nas do 10 kwietnia, ale już teraz widać, że jest więcej osób chętnych niż podczas poprzedniej rekrutacji - mówi Iwona Polańska, dyrektorka przedszkola.
<!** reklama>Inaczej na problem braku miejsc patrzy Alicja Jaranowska, dyrektorka Zespołu Oświaty i Rekreacji w Nakle.
- Sześciolatki można posłać do oddziałów zerowych przy szkołach podstawowych. Miejsc jest dużo i nie są one w pełni wykorzystane. W szkołach podstawowych nr 3 i 4 w Nakle oraz w szkole w Paterku mogą powstać kolejne oddziały. Rodzice rzadko jednak korzystają z tej możliwości.Nie wiem, dlaczego - zastanawia się dyrektorka nakielskiego przedszkola.
Rodzice mają różne opinie na temat przeniesienia zerówkowych sześciolatków z przedszkoli do podstawówek. Większość ma krytyczne zdanie na ten temat.
- Nie sądzę, żeby oddział zerowy w szkole podstawowej tak samo przygotował i wychował moje dziecko jak przedszkole. Szkolne zajęcia nie są atrakcyjne. Nie organizuje się wyjazdów do filharmonii i teatru, nie zaprasza się artystów - mówi pani Magdalena, mieszkanka Nakła.
Od 2012 roku wszystkie sześciolatki będą uczyć się w szkołach, pięciolatki trafią do zerówek, a młodsze dzieci będą mogły znaleźć miejsce w przedszkolach.