https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

ZNP wyświadcza niedźwiedzią przysługę nauczycielom? [Kronika bydgoska]

Jarosław Reszka
Reforma z odzewem na drzwiach do Gimnazjum Nr 9 na Bartodziejach
Reforma z odzewem na drzwiach do Gimnazjum Nr 9 na Bartodziejach Dariusz Bloch
Oświatowe reformy zawsze reklamowane są tak samo. Mówi się, że najważniejsze jest dobro ucznia i dodaje, że nauczyciele nic nie stracą.

Potem reforma przechodzi przez fazę miażdżącej krytyki, dowodzącej, że polska edukacja zmierza ku zagładzie. Wreszcie zmiana staje się faktem i z czasem przekonujemy się, że... tak naprawdę mało się zmieniło. Polska szkoła wciąż ma swe słabości, lecz generalnie jej absolwentów nie musimy wstydzić się przed światem.

A czy zmiany wpływają na sytuację nauczycieli? W kierat pracy wchodziłem na początku lat 80., właśnie jako nauczyciel. O etat w szkole w mieście było wtedy bardzo trudno i najczęściej swego dopinało się dzięki znajomościom. Zarabiałem mało, lecz portfel można było podkarmić korepetycjami.

Gdy po czterech latach przechodziłem na prestiżowy etat asystenta w Polskiej Akademii Nauk, to... z korepetycji długo nie rezygnowałem. Okazało się bowiem, że młody naukowiec w PAN musi zadowolić się pensją ciut nawet mniejszą niż pensja młodego nauczyciela.

Zobacz również:

Studniówkowa moda w Bydgoszczy 2017. Najlepsze kreacje (część 2)

Dziś o etat nauczyciela w bydgoskiej szkole również niełatwo i wciąż słychać opinie, że nie dostanie się go bez znajomości. Wobec minimalnego bezrobocia w mieście to sygnał, że nauczycielstwo jest atrakcyjnym stanem - nie tylko ze względu na wakacje.

Bez wielkich obaw podchodzę też do reformy oświaty, która się właśnie rozpoczyna. Owszem, reforma rodzi się w pośpiechu i wiele jej szczegółów nadal jest nieznanych. Ale na szczęście będą one realizowane w większości przez doświadczonych belfrów - hartowanych w ogniu permanentnej szkolnej rewolucji. Jestem pewien, że dobrzy nauczyciele potrafią wypolerować wiele rys w programie. Źli zaś nie poradzą sobie nawet w idealnych warunkach. Dlatego polska szkoła jest jak pudełko czekoladek z powiedzonka Forresta Gumpa - nigdy nie wiesz, co ci się trafi.

Przeczytaj:

Bydgoszcz. Wirusy w ataku, aż łóżek brak

Nie zauważyłem, by tymi czekoladkami interesowała się szkolna dziatwa. Nad pudełkiem ręce załamują za to rodzice. W naszej słodkiej dziurce pierwsi burzę przeszli obywatele Białych Błot. Wadzono się o to, czy po likwidacji gimnazjum we wsi ma pozostać jedna podstawówka, czy też drugą utworzyć na gruzach gimnazjum. Każda ze stron miała swe racje, lecz udało się dojść do porozumienia. Teraz burza przenosi się nad Bydgoszcz. Objęła już Fordon i Bartodzieje. Dążenie do komfortu i bezpieczeństwa zderza się z chudym portfelem. Ale i w tych wypadkach kompromis jest możliwy.

Z mieszanymi uczuciami przyjmuję natomiast rolę, jaką w tych trudnych chwilach odgrywa Związek Nauczycielstwa Polskiego. Jego działacze w całej Polsce stawiają dyrektorom szkół żądania, których ci absolutnie nie potrafią spełnić. Który bowiem obieca, że przez najbliższe pięć lat w jego szkole nikt z nauczycieli nie zostanie zwolniony i że otrzymają oni 10-procentową podwyżkę? Toż to żądanie w stylu Klary z „Zemsty”: „Jeśli nie chcesz mojej zguby, krokodyla daj mi luby!” Wiadomo, że gdy dyrektorzy go nie zrealizują, to ZNP ogłosi strajk. Wtedy PiS odtrąbi, że strajk ma podłoże polityczne - i nikt rozsądny temu nie zaprzeczy. ZNP, ustawiony pomiędzy PO, Nowoczesną i KOD-em, stanie się rycerzem wojny domowej. Co na tym zyskają nauczyciele? Kolejny po „Solidarności” związek zawodowy uwikłany w wielką grę o władzę i służący swym liderom za trampolinę do kariery.

3 stycznia 2008 roku, po 39 latach funkcjonowania, definitywnie zamknięty został budynek „Kaskady” na rogu Starego Rynku i ul. Mostowej. Budynek zakupił znany bydgoski cukiernik Adam Sowa, który po jego rozbiórce zabudował to miejsce w inny sposób, m.in. odtwarzając dawną ulicę Jatki.

Tak zmieniło się miejsce po bydgoskiej Kaskadzie [zdjęcia]

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Adam
Artykuł słaby jak każdy - tradycyjnie.
S
SUMA SUMARUM
ZDRADZIŁEŚ SIĘ , ŻE JESTEŚ MĘŻCZYZNĄ . MASZ TAK KOSMICZNIE WYSOKIE WASZE MĘSKIE NADMUCHANE EGO , ŻE KOMARY SAME ZDYCHAJĄ , JAK NA WAS SIADAJĄ !
S
SUMA SUMARUM
JEŻELI MAMY TAKICH NAUCZYCIELI , KTÓRZY NIE ROZUMIEJĄ TREŚCI ,TO MIEJ STWÓRCO W OPIECE UCZNIÓW ! NIE DZIWOTA , ŻE WYRASTAJĄ Z NICH HEJTERZY GIMBUSY ! TA OPOWIASTKA O ŻONIE MÓWI W PRZENOŚNI O ZACHOWANIU ZNP I NACISKU NA DYREKTORÓW ! ZROZUM TYTUŁ : ZNP LEPSZE OD SZANTAŻU ŻONY, GDY MÓWI O WSPÓŁŻYCIU . TO TAK PROSTE A TAK TRUDNE DO ZROZUMIENIA PRZEZ NIEKTÓRYCH MAGISTRÓW !!!!!!!!!!
x
xyz
Nie wiem czy mam współczuć Tobie żony, czy raczej Twojej żonie takiego męża. Czy Ty nie dajesz jej pieniędzy na jedzenie, na pójście do fryzjera? Toż to żaden luksus, a kupno jedzenia to konieczność. Prowadzisz strajk głodowy i żona nie chce się dołączyć? Musi być bardzo źle, jeżeli chwyta się takich sposobów.
x
xyz
Odpowiedzi na pytania są informacjami publicznymi i znajdują się w BIP-ie organu prowadzącego szkołę, kuratorium oświaty, MEN. Część jest zawarta w regulacjach prawnych: Ustawa o systemie oświaty i rozporządzenia wydawane przez MEN. Wystarczy poszukać jeżeli jesteś zainteresowany, a nie sugerować swoim wpisem, że "coś" jest ukrywane.
X
XYZ
Nie krzycz. Tutaj nikt nie jest głuchy.
S
SUMA SUMARUM
POJEŹDZISZ NA KONIU , NIKT NA TWOIM I ROZŁADUJESZ EMOCJE ! ARTYKUŁ AKURAT JEST DOBRY , ALE NIE JEST KOMEDIĄ . FARSA TO KOMEDIA POMYŁEK . POCZYTAJ NIŻEJ , BO JESTEŚCIE ZNP JAK TA ŻONA STRASZĄCA MĘŻA !!!!!! WARTO ! DOMYŚLAM SIĘ , ŻE JESTEŚ ZWOLENNIKIEM(CZKĄ ) ZNP , KTÓRE JEST NA SZNURKU PARTYJNYM . NIE MA NIC DO ŚMIECHU , JAK W MAŁEJ MIEJSCOWOŚCI , BY CHCIELI UTWORZENIA 2 PODSTAWÓWEK OBOK SIEBIE . TOŻ DOPIERO BYŁOBY POŚMIEWISKO A BAREJA W GROBIE , BY RECHOTAŁ !!!!! W OBECNEJ SYTUACJI DYREKTORZY SZKÓŁ NIC NIE MOGĄ OBIECYWAĆ NA WYROST ,BO SAMI NIE WIEDZĄ CO BĘDZIE ZA ROK LUB DWA . JEŻELI JESTEŚ NAUCZYCIELEM , TO BIADA TWYM UCZNIOM .
O
Olo
Artykul to farsa! Nic w nim prawdziwego! Jedyna rzecz z ktora sie zgadzam to to ze nic sie nie zmiena w szkolnictwie na lepsze! Bagno syf i 3 km mulu..wstyd syf i zawodowa zenada.
w
woźny Zdzisław
W tej grupie zawodowej ciągle słyszę o walce o podwyżki pensji i gwarancję zatrudnienia, tymczasem bardzo chciałbym uzyskać odpowiedzi na poniższe pytania:

1. Ilu było uczniów oraz nauczycieli w szkołach podstawowych (i gimnazjach) w latach: 1982, 1990, 1999, 2010, 2015 oraz ilu jest obecnie (2017)?
2. Ile wynosiło średnie wynagrodzenie nauczyciela wraz ze stawką godzinową oraz wskaźnik % do najniższej krajowej w danym roku?
3. Dlaczego pensum nauczyciela szkoły podstawowej wynosi "aż" 18 godzin tygodniowo (+ ew. 2h w zależności od woli dyrektora)? (art. 42 karty nauczyciela - ustawy z dnia 26 stycznia 1982 roku!)? Jaki % nauczycieli w szkołach pracuje ponad to 18h pensum (bez wliczania tzw. nadgodzin)? Ile trwa ta "godzina" pracy?
4. Kto zatrudnia nauczycieli w szkołach? Jak wygląda ta procedura zatrudniania?
5. Kim z wykształcenia musi być dyrektor placówki szkolnej?
6. Nadgodziny w szkołach - ile ich wypracowano oraz ile kosztowało to bydgoskich podatników (w zestawieniu z sumą wszystkich wypracowanych godzin)?
7. Dlaczego szkoły są zamknięte dla wszystkich mieszkańców miasta? Dlaczego nie prowadzą dodatkowych zajęć w weekendy (np. otwarcie świetlicy na spotkania dla seniorów)?
8. Dlaczego większość półkolonii w mieście w okresie wakacji letnich i zimowych prowadzi wyłącznie BORPA? Jak wygląda zaangażowanie w to nauczycieli i za jaką dodatkową opłatą?
9. Ile kosztuje utrzymanie wszystkich szkół w mieście? Jaki to % budżetu miasta? Kto kontroluje przepływ tych środków i zasadność ich wydatkowania?
10. W jaki sposób dokonuje się oceny pracy nauczyciela? Czy dane te są ogólnodostępne dla obywateli (zwłaszcza rodziców uczniów danej placówki)? Czy ujawnia się CV danego belfra w zakresie jego kariery zawodowej i wykształcenia? Jak często zdarza się, że nauczycielem zostają osoby po kilkuletnich studiach zaocznych w pipidówce?
11. Jakie były wyniki ostatniego raportu Instytutu Badań Edukacyjnych w sprawie wiedzy matematycznej nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej?

Wystarczą tylko odpowiedzi na powyższe pytania. Cała reszta "kwiatków" w tym sektorze, częściowo zapisana w "prawie" podczas stanu wojennego, sama się ujawni.
S
SUMA SUMARUM
TOŻ TO SZANTAŻ ŻONY , GDY MĄŻ NIE DA JEJ PIENIĘDZY NA ZAKUPY LUB FRYZJERA ! PAMIĘTAJ , PAMIĘTAJ MĘŻU MÓJ NIE DOPUSZCZĘ CIĘ DZIŚ WIECZOREM , NIE DOPUSZCZĘ CIĘ JUTRO I ZOBACZYSZ , ZOBACZYSZ NIE DOPUSZCZĘ CIĘ AŻ DO ŚMIERCI !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski