Więcej o zdarzeniu pisaliśmy tutaj. Przypomnijmy, że do tragedii doszło przy ul. Jeziornej. Lekarz wstępnie ocenił, że przyczyną śmierci mogło być porażenie prądem.
Jak przekazał nam Janusz Biewald z Prokuratury Rejonowej w Wąbrzeźnie, wstępne wyniki dzisiejszej (15.06.) sekcji zwłok wykazały że 6-letni chłopiec zmarł wskutek niewydolności krążeniowo-oddechowej, ale czym ta niewydolność została spowodowana będzie wiadomo dopiero po otrzymaniu opinii sporządzonej przez lekarza przeprowadzającego sekcję.
- Czynność sekcjonowania musimy wzbogacić o badania histopatologiczne, wtedy dopiero będziemy mieli opinię na piśmie
- przekazał nam prokurator Janusz Biewald. Procedura ta może potrwać jeszcze ok. 2 tygodni.
Wiadomo, że w czasie tragedii matka dziecka przebywała w domu i była trzeźwa. Chłopiec natomiast poszedł do pokoju obok. Ojciec był w tym czasie w pracy. Dotarł na miejsce, gdy tylko dowiedział się o wypadku. Trwała jeszcze wtedy reanimacja.
Obecnie prowadzone jest śledztwo w sprawie art. 155 kodeksu karnego, czyli "kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5". Jak jednak podkreśla Krzysztof Świerczyński z Komendy Powiatowej Policji w Wąbrzeźnie, śledztwo nie jest prowadzone wobec kogoś (jak np. wobec rodziców dziecka - przyp. red.), ale prowadzone jest w sprawie.
Rodzice dziecka zostali przesłuchani.
