Zobacz wideo - kary dla pijanych kierowców
Samolot dwusilnikowy Tecnam -2006T ze szkoły latania, z dwiema osobami na pokładzie - 60-letnim, doświadczonym instruktorem i 28-letnią kursantką, Włoszką - w połowie lipca ub. roku w ramach lotu szkoleniowego uderzył w ziemię w południowo-wschodniej części lotniska. Obie osoby zginęły na miejscu.
Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych opublikowała właśnie oświadczenie na temat przyczyn tragedii.
Czytamy w nim: "Instruktor wraz z uczennicą wykonywali zadanie w strefie pilotażu. Jednym z elementów ćwiczenia był lot z wyłączonym jednym silnikiem. Wyłączenie prawego silnika nastąpiło poprzez odcięcie dopływu paliwa (ustawienie zaworu paliwowego w pozycję „off”). Powrót ze strefy pilotażu wykonany był z wyłączonym prawym silnikiem. Załoga wykonała niski przelot nad pasem i w trakcie wykonania manewru odejścia na drugi krąg doszło do przeciągnięcia samolotu i zderzenia z ziemią."
Samolot był sprawny
"Przeciągnięcie" to gwałtowne zmniejszenie siły nośnej i przyrost oporu aerodynamicznego.
Z badań PKBWL wynika, że maszyna była sprawna, po prawidłowej obsłudze technicznej, choć jak mówi się nieoficjalnie, badająca sprawę bydgoska prokuratura dotarła do informacji, że samolot miał kłopoty techniczne na początku 2020 roku.
W trakcie wykonywania manewru odejścia na drugi krąg z niepracującym jednym silnikiem samolot miał wypuszczone podwozie oraz swobodnie obracające się śmigło wyłączonego silnika.
"W trakcie manewru odejścia na drugi krąg załoga zmniejszyła prędkość poniżej Vmc (minimum control speed with one engine inoperative), co doprowadziło do przeciągnięcia i autorotacji na małej wysokości i zderzenia z powierzchnią lotniska. Po zderzeniu z powierzchnią ziemi doszło do pożaru samolotu "- ustaliła PKBWL.
Zginęli na miejscu
Załoga zginęła w momencie zderzenia maszyny z ziemią. W tej chwili komisja przygotowuje oficjalny, szczegółowy raport.
