Kierowcy przejeżdzający przez węzeł zachodni i skrzyżowanie Bronikowskiego z Nakielską stoją w korkach. Drogowcy nie wykluczają zmian w tych miejscach.
<!** Image 2 align=right alt="Image 97591" sub="Przejazd przez węzeł zachodni w szczycie może zająć nawet kilkanaście minut. Kierowcy narzekają też na sygnalizację przy ulicy Nakielskiej Fot. Dariusz Bloch
">Mieszkańcy Miedzynia od kilku miesięcy skarżą się na sygnalizację na skrzyżowaniu Nakielskiej i Bronikowskiego. - Ona nie dostosowuje się do natężenia ruchu - mówi pan Wiesław. - Korki na Nakielskiej w kierunku Łochowa tworzą się nawet przed południem. Często sięgają Wrocławskiej. Ruch tamują sygnalizacje, które dają zielone światło pojazdom nadjeżdżającym z ulicy Bronikowskiego. Tymczasem z podporządkowanej drogi wyjeżdżają 2-3 pojazdy. Szczególnie teraz, kiedy zamknięto wjazd od strony Grunwaldzkiej.
Kierowców irytuje też tymczasowa organizacja ruchu na węźle zachodnim. - Niektórzy wjeżdżają na skrzyżowanie od strony ulicy Nad Torem, chociaż nie mają możliwości jego opuszczenia. Kiedy samochody jadące od strony Jachic lub centrum mają zielone światło, nie mogą przejechać węzła - wyjaśnia kolejny Czytelnik.
<!** reklama>Drogowcy twierdzą jednak, że w tym przypadku to korkowanie ulic na własne życzenie. - Nasze oznakowanie działa, jeśli kierowcy stosują się do ogólnych zasad ruchu drogowego. Bez tego zaczynają się problemy. Monitorujemy tam sytuację i, w miarę możliwości, zamierzamy wprowadzać pewne korekty. Natomiast na Nakielskiej działa sygnalizacja, która dostosowuje długość cykli do natężenia ruchu, więc uwagi kierowców sa raczej nieuzasadnione. Sprawdzimy tylko, czy coś nie uległo uszkodzeniu - mówi rzecznik zarządu dróg.
Policjanci również ostrzegają kierowców, że wjeżdzając na skrzyżowanie, kiedy nie można z niego zjechać, popełniają wykroczenie. Przyznają jednocześnie, że takie zachowanie prowokuje zmieniona organizacja ruchu. - Za takie manewry kierowca może zostać ukarany nawet 200-złotowym mandatem. Na razie nikt nie wzywał tam patroli. Prawdopodobnie takie sytuacje zakończy remont nad Kanałem Bydgoskim - ocenia Mariusz Magdziarz z KMP w Bydgoszczy. Potrwa on do kolejnego lata. Kierowcy mają nadzieję, że drogowcy nie będą zwlekać ze zmianami, ale... - Półtora roku zajęło im wymalownie strzałek do skrętu z Kruszwickiej w Nakielską z dodatkowego pasa. Tymczasem ta kosmetyczna zmiana sprawiła, że korki natychmiast zniknęły - podsumowuje pan Wiesław.