Na czele klasyfikacji jest Bartosz Zmarzlik. Na fotel lidera cyklu wywindowały go kapitalne występy w dwóch poprzednich rundach, w których zajmował drugie (Teterow) i pierwsze miejsce (Vojens). Obecnie przewaga gorzowianina nad Emilem Sajfutdinowem wynosi 9, a nad Leonem Madsenem 11 punktów.
24-latek zdaje się być na autostradzie do zostania trzecim, po Jerzym Szczakielu i Tomaszu Gollobie, indywidualnym mistrzem świata z Polski. Może cieszyć się ze złota już w sobotę. Stanie się tak, gdy po imprezie w Cardiff mieć będzie minimum 22 oczka przewagi nad drugim zawodnikiem (w jednym turnieju można zdobyć maksimum 21 pkt).
Zmarzlik w stolicy Walii startować lubi. Jak dotąd ścigał się tam 3-krotnie i za każdym razem wjeżdżał do finału. Rok temu wygrał, a w sezonie 2016 zajął trzecie miejsce. W 2017 też stałby na podium, ale w decydującym wyścigu dopadł go pech - jego motocykl odmówił posłuszeństwa, gdy podróżował na trzeciej pozycji.
Piątkowe kwalifikacje wygrał Tai Woffinden przed Maciejem Janowskim i Madsenem. Sajfutdinow był szósty, a Zmarzlik siódmy.
W SOBOTNIM, PAPIEROWYM WYDANIU EXPRESSU BYDGOSKIEGO ZAMIEŚCIMY PROGRAM ZAWODÓW
