Złodziejowi trudno było uciekać w wizytowych butach pełną ludzi Dworcową

Złodziej był wyjątkowo bezczelny, bo okraść sklep z precjozami postanowił po godzinie 16.00, kiedy na Dworcowej jest pełno przechodniów. Być może liczył, że zniknie w tłumie, ale przeliczył się bardzo...
[break]

Na bezczelnego

- Robią się coraz bardziej odważni - mówi o złodziejach Michał Kauczor, jubiler z Dworcowej 35. Przyszedł i poprosił o pokazanie dwóch obrączek, później o kolejne, droższe.
Z kompletem tych drugich wybiegł ze sklepu w kierunku dworca.
- Zanim wyskoczyłem ze sklepu, przebiegł już kilkadziesiąt metrów środkiem Dworcowej. Zacząłem go gonić, krzycząc „łap złodzieja!” - relacjonuje nasz Czytelnik.

Szybko zaczęli reagować przechodnie. Kilku z nich próbowało schwytać bandytę. Temu coraz trudniej było się wymykać, aż wreszcie wywrócił się gubiąc łup.
- Chwyciłem obrączki i pobiegłem za złodziejem, który tymczasem skręcił w Sienkiewicza i daleko już nie uciekł - opisuje Michał Kauczor. - Zaalarmowany moim krzykiem, drogę bandycie zastąpił dwudziestokilkuletni chłopak, któremu udało się przewrócić złodzieja. Zawiadomiliśmy policję, która przyjechała po kilkudziesięciu sekundach....

Nie stawił się w więzieniu

- Patrol był w pobliżu i zareagował natychmiast - potwierdza nadkom. Maciej Daszkiewicz z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Przejął ujętego mężczyznę.
Po sprawdzeniu tożsamości złodzieja, okazało się, że to 29-letni Paweł R., bez stałego meldunku, poszukiwany przez policję z Sieradza. Mężczyzna nie stawił się do odbycia kary w więzieniu za inne przestępstwa. Ujętego policjanci wczoraj przesłuchali w sprawie kradzieży u jubilera, a wkrótce pojedzie do jednego z zakładów karnych. Na wyrok w sprawie o kradzież obrączek Paweł R. będzie czekał w więzieniu.

Zmiana mentalności?

Przeglądając policyjne kroniki można zauważyć, że rośnie liczba przypadków, kiedy sprawcy chwytani są przez ofiary lub świadków przestępstw.
- Obserwujemy, że zmienia się mentalność społeczeństwa - mówi „Expressowi” nadkomisarz Maciej Daszkiewicz. - Gdyby nie współpraca, wielu sprawców przestępstw zapewne nie udałoby się ująć lub trwałoby to dłużej. Myślę, że jest to również oznaka zaufania dla policji. Żadnego sygnału nie lekceważymy, a współpracując z obywatelami będziemy dużo skuteczniejsi - dodaje policjant.
Oprócz sprawców kradzieży czy rozbojów, coraz częściej świadkowie zatrzymują pijanych kierowców.