Toruńscy celnicy, zasłaniając się dobrem policyjnego postępowania, niechętnie wypowiadają się o szczegółach kradzieży.
- Potwierdzam, że dokonano włamania do magazynu w Chełmży należącego do Urzędu Celnego w Toruniu - przyznaje podkom. Mariusz Ziarnowski, rzecznik prasowy Izby Celnej w Toruniu. - Dla dobra trwającego śledztwa nie możemy udzielać na tym etapie żadnych dodatkowych informacji w tej sprawie.
W podobnym tonie wypowiadają się policjanci.
- 13 lutego do Komisariatu Policji w Chełmży wpłynęło zawiadomienie o kradzieży z włamaniem do magazynów znajdujących się na terenie tego miasta. Sprawca lub sprawcy po dostaniu się do wnętrza pomieszczeń skradli mienie - informuje podinsp. Wioletta Dąbrowska, oficer prasowy policji w Toruniu. - Ponieważ to początek tego postępowania w tej chwili przed śledczymi jeszcze do wykonania wiele czynności procesowych i dowodowych. W związku z tym nie ujawniamy żadnych szczegółów tego postępowania, które zostanie objęte śledztwem przez prokuratora Prokuratury Rejonowej Toruń Wschód.
Czytaj też: W regionie rośnie liczba pozwoleń na broń
Z naszych informacji wynika, że sprawcy wywieźli zarekwirowane wcześniej papierosy i kompletną linię produkcyjną o łącznej wartości kilkunastu milionów złotych!
- Obecnie obiekt jest zabezpieczony przez policję. Czekamy na zakończenie wszystkich czynności związanych ze zbieraniem dowodów na miejscu zdarzenia - odpowiada Mariusz Ziarnowski, rzecznik prasowy Izby Celnej w Toruniu. - Dla dobra trwającego śledztwa nie możemy udzielać na tym etapie żadnych dodatkowych informacji w tej sprawie.
Jak to możliwe, że złodzieje kompletnie niezauważeni wywieźli papierosy o wartości kilku milionów i kompletną linię do ich produkcji o podobnej wartości? Przecież to nie jest telefon, który można schować w kieszeni i wynieść. Musiała być to z pewnością spora operacja, w którą zaangażowano choćby auta dostawcze.
Czy obiektu strzegli ochroniarze, czy był ogrodzony?
- Magazyn był zabezpieczony zgodnie ze wszystkimi standardami przewidzianymi dla tego typu budynków - odpowiada rzecznik celników.
Przeczytaj także: Na Glinkach powstanie osiedle
Kujawsko-pomorska formacja Izby Celnej liczy blisko 500 osób. Na co dzień tropią przemytników i nielegalne wytwórnie papierosów, paliw i alkoholi. Tylko w 2016 roku funkcjonariusze Wydziału Zwalczania Przestępczości Izby Celnej w Toruniu we współpracy z innymi służbami zlikwidowali trzy duże fabryki, w których produkowano nielegalne papierosy. Łącznie skonfiskowano ponad 5,3 mln sztuk papierosów, ponad 12 tys. kg tytoniu oraz blisko 7 tys. kg suszu tytoniowego oraz maszyny i urządzenia wykorzystywane w tej przestępczej działalności.
W marcu ubiegłego roku policjanci Centralnego Biura Śledczego Policji wraz z celnikami z Torunia i Warszawy weszli do nielegalnej fabryki pod Inowrocławiem. Wszystkie zajęte towary trafiły do magazynu Izby Celnej w Toruniu.
W lipcu policjanci wspólnie z funkcjonariuszami Izby Celnej w Toruniu ustalili, że w jednym z budynków na obrzeżach Ciechocinka działa nielegalna fabryka papierosów. Skonfiskowali wówczas ponad 3,8 mln sztuk papierosów, prawie 0,5 tony krajanki tytoniowej, a także profesjonalną linię technologiczną do produkcji papierosów, w tym maszyny do ich pakowania, a także urządzenia do suszenia i uzdatniania tytoniu oraz opakowania, poligrafię, bibuły, folię oraz inne półprodukty. Czy skradzione towary pochodziły z którejś z tych akcji? Czy po swoją własność wróciła któraś z rozbitych wtedy grup? Na te pytania muszą odpowiedzieć śledczy.