https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Złodziej może wyglądać jak profesor

Jarosław Jakubowski
Złodzieje bezlitośnie wykorzystują lekkomyślność ludzi, których pochłonęła przedświąteczna gorączka. Stróże prawa w tym okresie zwiększają liczbę patroli.

Złodzieje bezlitośnie wykorzystują lekkomyślność ludzi, których pochłonęła przedświąteczna gorączka. Stróże prawa w tym okresie zwiększają liczbę patroli.

<!** Image 3 align=right alt="Image 71366" sub="Niedawno w Bydgoszczy otwierano kolejne centrum handlowe. - To dla kieszonkowców doskonała okazja - przestrzegają policjanci i zalecają ostrożność /Fot. Archiwum">Złodzieje kieszonkowi, niegdyś „arystokracja” złodziejskiego fachu, upatrzyli sobie przede wszystkim bydgoski Dworzec Główny PKP. Bydgoszcz nie ma własnej „szkoły” kieszonkowców, pojawiają się u nas grupy z Wybrzeża, Wielkopolski i Warszawy. Każda z grup ma własny, rozpoznawalny styl. Kieszonkowiec wcale nie musi być osobnikiem w dresie z kapturem i adidasach na nogach. Bogdan Babiak, komendant oddziału rejonowego Straży Ochrony Kolei w Bydgoszczy, brał udział w zatrzymaniu złodzieja, który wyglądem przypominał profesora: garnitur, koszula, mucha. Jeździł mercedesem.

W poniedziałek w Inowrocławiu przed sklepem przy ul. Narutowicza nieznany sprawca, wykorzystując chwilę nieuwagi kobiety, ukradł, pozostawioną przez nią na moment na wózku torbę z pieniędzmi, dokumentami i telefonem komórkowym. Również w Inowrocławiu, w sklepie przy ul. Emilli Plater, złodziej wyciągnął kobiecie z torebki portfel z pieniędzmi i dokumentami. Znowu zadecydowała chwila nieuwagi podczas robienia zakupów. Tego samego dnia w Chełmży w ręce policji wpadł 15-latek, który przy ul. Piotra Skargi wyciągnął kobiecie z torebki portfel z pieniędzmi. Chłopca po przesłuchaniu oddano rodzicom.

<!** reklama>- W okresie świątecznym jesteśmy wyjątkowo narażeni na przestępstwa. Podczas robienia ostatnich porządków, zakupów czy świątecznych wyjazdów nasze zachowanie nie umknie uwagi przestępców, którzy będą próbowali wykorzystać nasze roztargnienie, by nas oszukać, okraść czy włamać się do naszego samochodu bądź domu - ostrzega asp. sztab. Katarzyna Witkowska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

- Kieszonkowcy wykorzystują huczne otwarcia nowych marketów, które są szturmowane przez tłumy ludzi. Wówczas złodzieje mają łatwiejszy dostęp do portfeli - dodaje Ewa Przybylinska, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy.

Kieszonkowiec zawsze zaczyna swoją „pracę” od wytypowania ofiary i obserwacji jej. - Często biorą na cel ludzi już na bydgoskim lotnisku. Jadą za nimi na dworzec PKP i wsiadają do tego samego pociągu. W większości przypadków okradani są pasażerowie wagonów klasy pierwszej, w pociągach dalekobieżnych i w porze nocnej - mówi komendant Babiak.

W pociągach kieszonkowcy operują dwójkami-trójkami. Jeden zawsze jest szefem - chodzi po korytarzach, robi rozpoznanie i typuje ofiary. „Żołnierze” je okradają, potem zwykle przekazują szefowi „fanty”. Ostatnio furorę robi metoda okradania „na poczęstunek”, stosowana wobec rodaków wracających na święta z zagranicy. - Przedświąteczny nastrój sprawia, że podróżny wypija „po maluchu”, po czym... urywa mu się film. Złodzieje dodają do alkoholu środki odurzające - wyjaśnia Bogdan Babiak.

Niekiedy ludzie „aż się proszą”, żeby zostać okradzionymi. Starsze panie obładowane bagażem wchodzą do wagonów w największym tłoku - dla kieszonkowca to idealne warunki, aby zaproponować „pomoc”, a przy okazji wyciągnąć portfel z torebki.

Od 22 grudnia aż do pierwszych dni nowego roku SOK, policja, żandarmeria wojskowa i inne służby mundurowe wzmogą patrolowanie miejsc dużych skupisk ludzkich, przede wszystkim dworców.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski