- Czuję się już dobrze. Myślę, że jeszcze jedną, dwie kluczowe akcje mogę „sprzedać” - powiedział nam grający drugi trener „Asty”, 41-letni Przemysław Gierszewski.
<!** Image 2 align=right alt="Image 165474" sub="Przemysław Gierszewski (z numerem 7) ostatni mecz w barwach KPSW Astorii rozegrał w listopadzie 2009 roku. Po dłuższej przerwie wraca do drużyny. / Fot. Tadeusz Pawłowski">Ponad rok jako zawodnik z powodu kontuzji pauzowałeś. Powiedz, jak doszło do tego urazu.
To było bodaj 15 listopada 2009 roku w Żyrardowie. Próbowałem minąć rywala i zderzyliśmy się kolanami. Ból był potworny. Od razu wiedziałem, że to coś poważnego.
Jakie były pierwsze diagnozy?
Z tym był problem, bo różni lekarze mówili co innego. Stanęło na tym, że mam zerwane ścięgno krzyżowe i niezbędna będzie operacja. Wszysto to trwało dość długo. Do zabiegu doszło dopiero w maju 2010 roku w prywatnej klinice w Pozaniu. W jego trakcie okazało się, że ścięgno nie jest zerwane tylko naciągnięte. W efekcie wszczepiono mi kawałek sztucznego. Dodatkowo stwierdzono zniszczenie powierzchni stawowej.
<!** reklama>Dzięki nowatorskiej metodzie zastosowanej w Twoim przypadku dość szybko stanąłeś na nogi.
Tak. Ze szpitala wyszedłem bez kul już po dwóch dniach, a po dwóch tygodniach mogłem jeździć samochodem. Przy zastosowaniu tradycyjnego sposobu przez trzy miesiące praktycznie nie mogłbym ruszać tą nogą.
Dość długo trwał okres rehabilitacji. Kiedy rozpocząłeś normalne treningi.
Około dwóch tygodni temu. Powoli dochodzę do swojej normalnej dyspozycji, takiej jak przed kontuzją.
To znaczy, że popularnego „Kojota” zobaczymy w składzie „Asty” w meczu przeciwko SKK Siedlce?
Pierwotnie planowałem, że spróbuję najpierw swoich sił w zespole III-ligowym. Ale tam trwa teraz przerwa w rozgrywkach. Dlatego uzgodniłem z trenerem Jarosławem Zawadką, że pojawię się w składzie drużyny.
Z jakimi nadziejami?
Wiadomo, że nie będę przebywać na parkiecie przez kilkadziesiąt minut.Przewiduję raczej, że - jeśli wyjdę na boisko - to chyba w jakimś spokojniejszym momencie - w zależności od tego, jak będzie się układała gra. Myślę, że jeszcze mogę pomóc kolegom. Muszę jednak z głowy i podświadomości wymazać tę kontuzję.
Fakty
- Sobota, hala przy ul. Waryńskiego w Bydgoszczy (18.00), KPSW Astoria - SKK Siedlce.
- Bilety: 8 i 10 zł.
- Transmisja w telewizji internetowej: www.kpsport.pl