Zespoły w rozwałce, trenerzy na karuzeli [komentarz o Zawiszy]

Zespoły w rozwałce, trenerzy na karuzeli [komentarz o Zawiszy]

No i mamy pierwsze ruchy kadrowe prezesów I-ligowych klubów. Jak to mówią: minął czas na wiosenny rozruch, parasol bezpieczeństwa nad trenerami się zamknął. Nie ma wyników, nie ma co liczyć na wyrozumiałość. Na pierwszy ogień poszedł szkoleniowiec Warty, Maciej Borowski. Zastąpił go Krzysztof Pawlak, który zaczynał w Warcie jako junior i w niej też skończył karierę zawodniczą. Trzeba przyznać, że Warciarze jako zespół prezentują się ostatnio parszywie. Przegrali w lidze pięć kolejnych spotkań, remisując po drodze u siebie z przedostatnim Okocimskim, co też właściwie  można uznać za porażkę. Dość powiedzieć, że po raz ostatni „Zieloni” odnieśli zwycięstwo 27 października 2012 roku. Szykuje się też zmiana na samym szczycie, a stamtąd - wiadomo! - spaść można tylko z wielkim hukiem. Flota, rewelacyjny lider I ligi po jesieni, przegrała siedem kolejnych spotkań (w tym dwa pucharowe ze Śląskiem) i znajduje się na równi pochyłej. Czas świąt wielkanocnych był, podobnie jak w wypadku szefów Warty, czasem na przemyślenia dla prezesa Floty Edwarda Rozwałka. Co prawda, gdy piszę ten tekst, trenerem świnoujskiej drużyny jest jeszcze Dominik Nowak, ale wróble na dachu starej trybuny stadionu Floty ćwierkają o nowym szkoleniowcu. Czech Petr Nemec już tu kiedyś pracował (podobnie jak Krzysztof Pawlak), a teraz podobno jest spakowany i czeka na walizkach tylko na hasło: jedziesz! Tu warto przypomnieć, że pierwszy sygnał do... rozwałki Wyspiarzy dał Zawisza, wygrywając jesienią na ich boisku 3:0. Od tamtego czasu Flota tonie, a Zawisza jest na fali wznoszącej.

Marek Fabiszewski