Na pierwszy casting programu w Polsacie zgłosiło się 10 tysięcy osób, a finalista może być jednak tylko jeden. Zespół Banau wystąpił w drugiej edycji muzycznego show.
Jest ich czterech. Jak sami mówią o sobie: młodzi, kreatywni, inteligentni. A przede wszystkim, z poczuciem humoru. Najstarszy Marcin ma 29 lat, najmłodszy Michał - 19. Są jeszcze bracia Szymon i Paweł. Pochodzą z Unisławia (oprócz wokalisty, który jest z Torunia). Wszyscy studiują albo studiowali w Bydgoszczy (na Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym albo Akademii Muzycznej).
<!** Image 2 align=none alt="Image 179959" sub="Banau doskonale bawił się podczas eliminacji do konkursu w Warszawie.
Fot.: www.facebook.com/tylkomuzyka ">
- Jeżeli jest program, który zajmuje się muzyką i nie jest to muzyka disco polo, to znak, że my tam będziemy - mówi Marcin, wokalista zespołu. - Jedyny dotąd zysk, jaki mieliśmy z występów w telewizji, to nowe zaproszenia na Facebooka i więcej wyświetleń naszego kanału na YouTube. Może teraz uda to się zmienić.
<!** reklama>
Wstydliwa piosenka
Zespół zaprezentował utwór „ADHD”. Jest to charakterystyczna piosenka, oparta na czterech prostych dźwiękach. Marcin Grochala jako absolwent bydgoskiej Akademii Muzycznej, wstydził się nawet wystąpić z nią w telewizji. - Specjalnie założyłem czapkę, żeby znajomi mnie nie poznali. Ale po emisji ogólnopolskiej widzowie odzywają się do nas, komentują. Jak na razie, wypowiadali się bardzo pozytywnie - mówi frontman zespołu Banau.
Sposób na nudę
Kapela powstała cztery lata temu. Była efektem... nudy i chęci podzielenia się swoimi umiejętnościami.
- Siedzieliśmy sobie przy soku, bo byliśmy wtedy przecież niepełnoletni. Kupiliśmy instrumenty i chcieliśmy z nimi zrobić coś więcej, niż tylko brzdąkać w domu - wspomina Szymon Niewiemski, gitarzysta basowy. - I tak się to wszystko zaczęło. Zagrać pierwszy koncert było niezwykle trudno. Paraliżował nas wielki stres. Drugi? Bardzo trudno minus jeden. Setny? Po prostu wchodzi się i gra.
- Przychodzi taki moment, w którym zastanawiamy się nad tym, jak zrobić show, a nie nad tym, co sobie o nas ludzie pomyślą - mówi Marcin Grochala, wokalista zespołu Banau. - Chociaż przed występem w Teatrze Muzycznym Roma w Warszawie, gdzie był jeden z etapów konkursu, wyglądało to trochę inaczej. Na kwadrans przed wejściem zaczęliśmy się zastanawiać, czy nie wzięli nas przypadkiem do programu tylko po to, żeby się z nas pośmiać. Byliśmy przebrani, wygłupialiśmy się na scenie...
Okazało się jednak inaczej. Jury w składzie Elżbieta Zapendowska, Kora, Łozo i Adam Sztaba dało Banauowi cztery razy tak! Kora zachwycała się autentycznością zespołu, „Łozo” Łozowski - niewymuszonym graniem. Elżbieta Zapendowska żartowała, że Szymon jest tak żywiołowy, że zachowuje się, jakby był chory na ADHD. - Te sześć sekund, w trakcie których czekaliśmy na werdykt, ciągnęło się w nieskończoność. Czas stał się gumowy - mówi Michał Janusz, perkusista. - Wiedzieliśmy jednak, że daliśmy z siebie 100 procent naszych możliwości i udało się.
Jeszcze tego samego niedzielnego wieczoru do Marcina zadzwonił telefon z propozycją koncertową. Jesienią zamierzają odwiedzić również Bydgoszcz.
Zespół nie ogranicza się tylko do występu w MBTM. - Cały czas się rozwijamy. Obecnie pracujemy nad nową płytą - zapewnia Marcin. Nowy krążek to wciąż wersja demo. Znajduje się na niej 10 piosenek. Na razie grupa nie znalazła producenta, który chciałby się zająć jej profesjonalną promocją.
Banau ma za sobą już kilka wzlotów i upadków. Występował przed kilkutysięczną widownią na koncertach Kultu, Dody, Lao Che, Kombi. Uczestniczył w profesjonalnych nagraniach w Radio PiK oraz w TVP Bydgoszcz. Zdarzało się im też dawać popis dla... ośmiu osób.