„Będę dążyła również do tego, aby przez pierwsze dwa lata priorytetem mojego urzędu były problemy ludzi starszych oraz niepełnosprawnych. (...) Powołując zespół ekspertów ds. praw osób starszych, będę chciała ustalić, jakie zmiany w prawie i w organizacji naszego życia publicznego są niezbędne, aby ci ludzie poczuli się pełnoprawnymi obywatelami”.<!** Image 2 align=none alt="Image 155212" >
Rozmowa z prof. IRENĄ LIPOWICZ, nowym rzecznikiem praw obywatelskich Czy w Polsce ludzie są dobrze traktowani?
Wielu ludzi w naszym państwie może czuć się bardzo dobrze, lecz wciąż jest licząca się grupa osób, która, zarówno we wzajemnych relacjach, jak i w kontaktach z władzą publiczną, czuje się źle traktowana. O ile pod względem przedsiębiorczości i mobilności obywateli możemy być wzorem dla innych społeczeństw, o tyle w kwestii zaufania społecznego jesteśmy w ogonie państw europejskich. Paradoksalnie, Polacy skarżą się najczęściej nie na to, że w załatwianiu konkretnych spraw z władzą publiczną złamano ich prawa, lecz na jej arogancję, bezczynność i przewlekłość postępowania.
Czy rosnąca liczba przegranych przez Polskę spraw w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu nie jest powodem do niepokoju?
Są powody do niepokoju, ponieważ z różnych badań wyłania się nie najlepszy obraz polskiej administracji. Zbyt często jej przedstawiciele mają sztywne, formalistyczne podejście do problemów, brakuje im też odpowiednich form komunikacji z interesantem. Do Strasburga trafiają ponadto skargi dotyczące działalności polskich sądów, zakładów penitencjarnych, systemu ochrony zdrowia oraz systemu rent i emerytur.
Jakie grupy społeczne szczególnie wymagają opieki rzecznika?
Chcę podkreślić, że każdy obywatel może złożyć skargę do RPO i będzie ona rozpatrzona z najwyższą starannością. Natomiast będę dążyła również do tego, aby przez pierwsze dwa lata priorytetem mojego urzędu były problemy ludzi starszych oraz niepełnosprawnych. Trzeba bowiem zdać sobie sprawę, że w związku z wydłużeniem się średniego czasu życia 80-latkowie stali się już grupą społeczną, a nie tylko wyjątkowymi jednostkami. Tymczasem nasze państwo nie jest jeszcze przygotowane do rozwiązywania problemów tej grupy. Powołując zespół ekspertów ds. praw osób starszych, będę chciała ustalić, jakie zmiany w prawie i w organizacji naszego życia publicznego są niezbędne, aby ci ludzie poczuli się pełnoprawnymi obywatelami.
A osoby niepełnosprawne...
Tutaj też jest potrzebne nowe spojrzenie. Przede wszystkim osoby niepełnosprawne nie powinny być postrzegane tylko jako wymagające opieki, lecz jako partnerzy społeczni. I sektor publiczny powinien w tej materii świecić przykładem. Kto powiedział, że np. prokuratorem nie może być osoba niepełnosprawna? Jestem pod wrażeniem inicjatywy jednego z obywateli, określającego się jako „szalony wózkowicz”, który stając przed lokalami publicznymi w Warszawie głośno wołał, że nie może się do nich dostać. Okazało się wtedy, że wielu właścicieli lokali nagle potrafiło zapewnić ruchome podesty, umożliwiające wjazd wózkom i że kosztują one tylko 500 zł. Zaprzecza to często powtarzanej tezie, że nie możemy dostosować instytucji publicznych do potrzeb osób niepełnosprawnych, bo wiąże się to z kosztownym remontem. Chciałabym właśnie na dużą skalę i w sposób systemowy zmienić podejście do tego problemu.
Prawo do niewypowiadania się w sprawie swojego światopoglądu (np. ocena z religii na świadectwie szkolnym) pozostaje na papierze.
Jestem w trakcie analizowania skarg do Biura RPO, związanych ze wskazaną przez pana sprawą. Pamiętam, że zakładaliśmy w pracach nad konkordatem, w których uczestniczyłam jeszcze jako poseł, iż w szkołach będą zarówno lekcje religii, jak i etyki. Dlatego chciałabym obecnie doprowadzić do tego, aby stopień na świadectwie szkolnym w rubryce religia/etyka nie wskazywał, jakiego przedmiotu dotyczy.
Krzyże powinny wisieć w urzędach i szkołach?
Obecnie nie mamy w biurze rzecznika tego rodzaju skarg.
Ale są skargi polskich obywateli w trybunale w Strasburgu...
Poczekamy i zobaczymy, jakie będzie stanowisko trybunału w konkretnych sprawach.
Czy poprze Pani postulat legalizacji związków homoseksualnych?
Rzecznik praw obywatelskich nie jest od popierania postulatów, lecz przede wszystkim od reagowania, gdy łamane są prawa. Brak regulacji w zakresie, o którym pan mówi, nie jest postrzegany jako naruszenie euro-pejskiego prawa. Jest to swobodna decyzja państwa, które samo musi zdecydować, czy chce wprowadzić tego typu regulacje. Obecnie trwa w Polsce ostra debata polityczna na ten temat, nie zamierzam się do niej włączać.
Czy wynika to z deklarowanej przez Panią apolityczności?
Swoją apolityczność postrzegam jako zachowanie pewnej równowagi i dystansu. Gdy trwa ostry spór polityczny, dotyczący praw człowieka, to muszę liczyć się z tym, że każda ze stron w pewnym momencie może zgłosić swoją skargę. Gdyby więc rzecznik z góry ogłosił swoje stanowisko, przestałby być apolityczny i stałby się stroną sporu. Były też wątpliwości, czy rzecznik powinien bezpośrednio, osobiście brać udział w publicznych zgromadzeniach, protestach lub paradach. Rozwiązujemy to w ten sposób, że rzecznik wysyła na nie swoich obserwatorów, aby sprawdzać, czy obywatelom nie dzieje się jakaś krzywda. Jest to konieczne, jeśli chcemy, aby wszyscy obywatele mieli względnie równe zaufanie do swojego ombudsmana.
Czy na niedawnej paradzie gejów i lesbijek w Warszawie też byli obserwatorzy RPO?
Oczywiście, byli obserwatorzy RPO, którzy oceniali, m.in., czy władza publiczna i policja dobrze chronią legalne zgromadzenia.
Od czego zaczęła Pani swoją misję jako rzecznik praw obywatelskich?
Wystąpiłam do ministra spraw wewnętrznych i administracji o zmianę w przepisach dotyczących obmiaru lokalu mieszkalnego. Tak, aby ludzie nie tracili na tym, że powierzchnia lokalu w momencie sprzedaży jest liczona przez deweloperów i spółdzielnie bez około 2-centymetrowej warstwy tynku. Na tej podstawie ustalana też bywa wysokość czynszu. W sumie różnice sięgają nawet kilku metrów kwadratowych, a zważywszy ile kosztuje metr, można sobie wyobrazić, o ile trzeba więcej płacić. Teraz zajmuję się sprawą zgody małoletnich pacjentów na zabiegi medyczne. Do tej pory mieliśmy do czynienia z pewną dysproporcją w tym zakresie - 13-latek mógł współdecydować, czy pobrać mu np. szpik kostny, ale nie miał prawa do swojego zdania w sprawie ekstrakcji zęba lub zgody na operację lub eksperyment medyczny.
Czy nieprzyjęcie przez Polskę części Karty praw podstawowych, dotyczącej praw socjalnych i związkowych, nie dyskryminuje nas wobec innych obywateli Unii?
Będę chciała, żeby prawa zawarte w karcie były w Polsce lepiej gwarantowane, bo pod wieloma względami rzeczywiście odstajemy od standardów europejskich.
Jednak trzeba pamiętać, że przyjęcie tej części karty w sposób formalny oznaczałoby groźbę wielu procesów, dlatego postępujmy racjonalnie, najpierw zmieniajmy praktykę, podnośmy codzienne standardy państwa prawnego.
Teczka osobowa
Prof. Anna Lipowicz, rzecznik praw obywatelskich
Ma 57 lat. Od 21.07.2010 r. jest nowym rzecznikiem praw obywatelskich. Prawniczka - od 1998 r. profesor Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, kierownik Katedry Prawa Administracyjnego. Była posłanką na Sejm I, II i III kadencji, startując z list UD i UW. W latach 2000-2004 była ambasadorem w Austrii, a w latach 2004-2006 - ambasadorem - przedstawicielem ministra spraw zagranicznych ds. stosunków polsko-niemieckich. Zrezygnowała (razem z ówczesnym szefem MSZ, Stefanem Mellerem), gdy do rządu weszła Samoobrona. Od 2005 r. członkini Kolegium NIK. W 2006 r. PO rekomendowała ją na sędziego Trybunału Konstytucyjnego, ale jej kandydatura nie zdobyła większości.
Warto wiedzieć
Ombudsman
Urząd ombudsmana (z języka szwedzkiego rzecznik) oznacza niezależnego urzędnika, do którego można się odwołać po wyczerpaniu innych możliwości. Po raz pierwszy został powołany w Szwecji w 1809 r. Do 1919 r. był to jedyny ombudsman na świecie, jako druga powołała go Finlandia. Później stopniowo był wprowadzany również w innych państwach.
W Polsce instytucja RPO została wprowadzona jeszcze w PRL.
W 1987 r. na to stanowisko została powołana prof. Ewa Łętowska. RPO jest niezależnym i niezawisłym, jednoosobowym organem konstytucyjnym, powoływanym na 5-letnią kadencję przez Sejm. Stoi na straży wolności, praw człowieka i obywatela, określonych w Konstytucji i innych przepisach.
Europejski rzecznik praw obywatelskich zajmuje się skargami na niewłaściwe administrowanie w instytucjach UE. Jest niezależny i bezstronny. Wybiera go Parlament Europejski. Spod jego jurysdykcji wyłączony jest, m.in., Trybunał Sprawiedliwości. Urząd istnieje od 1995 r. Od 2003 r. ERPO jest P. Nikiforos Diamandouros, który w przeszłości był RPO Grecji.