Cięcia pielęgnacyjne drzew obejmą m.in. wycinkę 96 drzew w Parku Bydgoskiego Harcerstwa na osiedlu Leśnym.
Zaprotestowali Zieloni, chociaż na pomorska.pl pojawiły się i takie głosy: - Te drzewa są suche. Usuwane są, żeby zlikwidować zagrożenie. Jak ktoś nie wierzy, niech się przejdzie po parku. Dochodzi już do paranoi.
- Wielokrotnie podkreślaliśmy, że nie wycinamy drzew bez wyraźnej konieczności, traktujemy to jako ostateczność - tłumaczy Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta Bydgoszczy.
I dodaje, że tak jest też w tym przypadku. - Do wycinki przewidziane są tylko drzewa suche i zagrażające bezpieczeństwu mieszkańców, wskazane jako konieczne do wycinki w ekspertyzie dotyczącej stanu zadrzewień w parku, wykonanej w ubiegłym roku. Decyzję- czyli zezwolenie na ich usunięcie wydał Marszałek Województwa.
https://pomorska.pl/pily-pojda-w-ruch-a-zieloni-wysylaja-apel-do-prezydenta/ar/c1-14523467
- Drzewa rosnące w parku są często w dużym zagęszczeniu, co nie zawsze pozytywnie wpływa na ich rozwój, to teren o charakterze leśnym - tłumaczy Marta Stachowiak. - Usunięcie tych drzew pozwoli nie tylko zachować bezpieczeństwo użytkowników parku, ale też będzie pozytywnie wpływać na rozwój innych wartościowych drzew rosnących w sąsiedztwie, które zyskają lepsze warunki rozwoju. Usuwane będą tylko drzewa, gdzie zagrożenie i stan wskazywano jako najgorszy w ekspertyzie i wymagający interwencji jak najszybciej. Do usunięcia nie przewiduje się tam żadnych drzew wartościowych i w dobrym stanie fitosanitarnym.
Jak mówi rzeczniczka prezydenta, wszystkie drzewa zaznaczone do usunięcia w parku są obumarłe - w ok. 90-100 procentach każde.
W miejsce wycinanych drzew też pojawiają się nowe. Tak jest m.in. przy ul. Bartosza Głowackiego, gdzie KPEC sadzi 59 lip holenderskich.
Czy uda się skończyć z plastikiem?
