https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

[zdjęcia] Żużlowy egzamin dojrzałości

Krzysztof Wypijewski z Grudziądza
Aby ścigać się na żużlu trzeba nie tylko opanować jazdę na motocyklu. Okazuje się, że przydatna bywa też znajomość historii Polski oraz tabliczki mnożenia.

Aby ścigać się na żużlu trzeba nie tylko opanować jazdę na motocyklu. Okazuje się, że przydatna bywa też znajomość historii Polski i tabliczki mnożenia.

<!** Image 2 align=none alt="Image 171628" sub="Ostatnie przygotowania do wyjazdu na tor. Na zdjęciu: Justyna Matuszewska i Karol Jóźwik Fot. Krzysztof Wypijewski">5 mają 2011 roku. Dla maturzystów dzień pisemnego egzaminu z matematyki. Dla sześciu adeptów czarnego sportu data równie ważna. W Grudziądzu zdają własny, żużlowy egzamin dojrzałości. Zamiast świadectwa - licencja „Ż”.

Wśród marzących o karierze Tomasza Golloba jest 17-letni Karol Jóźwik ze wsi Mirowice (gmina Pruszcz). Twarz cherubinka, blond włosy, drobna budowa ciała. Dwa lata temu dziadek zabrał go na derby z Toruniem. Tak go wciągnęło, że postanowił sam spróbować swoich sił.

<!** reklama>Ptak na szczęście

Godzina 9.30, wjeżdżamy do parkingu GTŻ. Na początek pierwszy dobry znak.

- Dziesiątka wolna! Bierzemy ją! - krzyczy uradowany Karol.

<!** Image 3 align=none alt="Image 171628" sub="Radość 17-latka po zakończeniu części praktycznej egzaminu Fot. Krzysztof Wypijewski">Nie mija kilka minut, a cały sprzęt rozstawiony zostaje w boksie numer 10. „Józiu” zajmował go, gdy trener Jacek Woźniak przyjeżdżał z nim na treningi do Grudziądza.

Mechanicy grzeją motocykle, a 17-latek, wraz ze szkoleniowcem, przechadza się po torze.

- Jest taki sam, jak na treningu dzień wcześniej - mówi Jacek Woźniak.

Gdy Karol przebiera się w kevlar, okazuje się, że poszycia jednego z motocykli zanieczyścił... ptak.

<!** Image 4 align=none alt="Image 171628" sub="W drodze powrotnej ekipa z Bydgoszczy zatrzymała się w jednej z podgrudziądzkich restauracji. Siedzą od lewej: Ryszard Jóźwik (dziadek i sponsor), Jacek Woźniak (trener), Justyna Matuszewska (mechanik Karola), Bartek Burchardt (mechanik współpracujący z Polonią), Beata Jóźwik (ciocia i sponsor), Karol Jóźwik (świeżo upieczony żużlowiec) oraz Mikołaj Curyło (w chwili obecnej najskuteczniejszy junior Polonii) Fot. Krzysztof Wypijewski">- To na szczęście - komentuje Bartek Burchardt, który wraz z Justyną Matuszewską opiekują się sprzętem młodego polonisty. Oboje zastępują klubowego mechanika Witolda Gromowskiego, który pojechał z Szymonem Woźniakiem na zawody do Szwecji i Niemiec.

Podczas próbnych jazd Karol pewnie pokonuje kolejne okrążenia. Wszystkie znaki na niebie (a właściwie to z nieba) i ziemi pokazują, że z częścią praktyczną egzaminu powinien sobie poradzić. Szybko przekonujemy się jednak, że droga, jaką musi przejść przyszła gwiazda speedwaya jest długa i wyboista.

Godzina 12.05, młodzi adepci speedwaya udają się na murawę. 3-osobowa komisja (w jej składzie m.in. selekcjoner Marek Cieślak) sprawdza dokumenty i tłumaczy ogólne zasady egzaminu. Po chwili szybkie rozdzielenie numerów i Karol zakłada plastron GTŻ z dwójką.

Przekleństwa i łzy

Rozpoczyna się pierwsza część egzaminu. Adepci jadą pojedynczo, na łukach nie mogą przekroczyć białej linii wymalowanej sześć metrów od krawędzi toru. Ważne jest też tempo. Muszą zmieścić się w wyznaczonym limicie czasu - sto osiemnaście procent rekord toru.

Jako pierwszy wyjeżdża reprezentant gospodarzy. Radzi sobie doskonale i po niewiele ponad minucie jego trener, Robert Kempiński oddycha z ulgą.

Następny w kolejce jest Karol. Ostatnie wskazówki od Jacka Woźniaka i można wyruszać na tor. W obozie bydgoskim spore nerwy. Ciocia Beata, druga po dziadku Ryszardzie, sponsorka 17-latka odpala kolejnego papierosa.

Wreszcie „Józiu” rusza. Pierwszy wiraż i przeciwległa prosta - bez problemów. Niestety, na drugim łuku upada. Wywrotka oznacza ocenę niedostateczną z egzaminu. Polonista wstaje, kopie z nerwów w bandę i siarczyście przeklina. Schodzi do parkingu, nie kryje łez...

Nie wszystko stracone!

Po chwili okazuje się, że jeszcze nie wszystko stracone. Mikołaj Curyło, który przyjechał dopingować swojego młodszego kolegę, błyskawicznie zauważa, że zerwał się łańcuszek sprzęgłowy. To nadzieja, bo jeżeli upadek spowodowany został awarią sprzętu, komisja może dać adeptowi jeszcze jedną szansę.

Jacek Woźniak oraz menedżer Robert Sawina (zdawał w Grudziądzu egzamin na kierownika drużyny) reagują błyskawicznie i wzywają Marka Cieślaka. Ten przychodzi do parkingu, sprawdza uszkodzoną część i nagle pyta: - W którym roku był chrzest Polski, ile jest osiem razy osiem?

Zdenerwowany polonista najpierw robi wielkie oczy, ale po chwili odpowiada.

- No dobra. Gdybyś nie wiedział, nie dostałbyś kolejnej szansy. Dawać go na tor! - mówi z uśmiechem selekcjoner.

Karol po raz drugi pojawia się na grudziądzkim owalu. Widać, że zjadają go nerwy. Sylwetka nie jest może idealna, ale co najważniejsze - dojeżdża do mety.

Przed nim druga część egzaminu na licencję „Ż” - wyścig w czteroosobowej stawce. Aby ją zaliczyć trzeba dotrzeć do mety w wymaganym czasie. Z tym nie ma już większych kłopotów. Stres, podyktowany wcześniejszym niepowodzeniem, minął. Chłopak z Mirowic dojeżdża bezpiecznie na trzeciej pozycji.

Drobny wkład „Expressu”

Na tym nie koniec. Aby uzyskać certyfikat trzeba jeszcze zaliczyć test pisemny, obejmujący zagadnienia z regulaminu sportu żużlowego i budowy motocykla. Dla adeptów to pestka. Tuż przed wejściem na salę egzaminacyjną pojawia się jednak banalny problem - nie ma długopisu. Rozpoczynają się nerwowe poszukiwania. W końcu z pomocą przybywa reporter „Expressu” i Karol zalicza ostatnią część egzaminu z długopisem z logo naszej gazety.

Po dwóch godzinach nerwów i huśtawki nastrojów wreszcie można odetchnąć z ulgą. 8-osobowa ekipa z Bydgoszczy wraca do domów w doskonałych humorach. Polonia ma kolejnego wychowanka. Karol Jóźwik to dziewiąty żużlowiec, który „wyszedł spod ręki” Jacka Woźniaka.


Fakty


W Grudziądzu, obok Karola Jóźwika, egzamin na licencję „Ż” zdali:

 

  • Mateusz Rujner (GTŻ)
  • Mateusz Gradka (Betard Sparta)
  • Paweł Urbański, Filip Marach, Marcin Nowak (Unia Leszno)

Zobacz galerię: [zdjęcia] Żużlowy egzamin dojrzałości

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski