Do groźnego zderzenia forda z volvo doszło w Padniewie niedaleko Mogilna. Policjanci jednego z kierowców znaleźli kilkadziesiąt metrów od drogi.
<!** Image 2 align=right alt="Image 150419" sub="Do wypadku w podmogileńskim Padniewie doszło w deszczu. To właśnie nieostrożność podczas jazdy była przyczyną zderzenia Fot. Nadesłane">Mężczyzna leżał półświadomy w zaroślach przy ogrodzeniu jednej z posesji. Jak się później okazało był to 33-letni mogilnianin, kierowca forda mondeo, który wyrzucony został z auta podczas zderzenia. - Poza fordem leżało również wiele jego podzespołów, m.in., silnik oraz butla na gaz. Osobowe volvo po wypadku wypadło z drogi na pobocze.
Obaj kierowcy trafili do szpitala w Inowrocławiu. Jadący volvo, 34-latek spod Pakości miał więcej szczęścia, bo po krótkiej obserwacji i konsultacji lekarskiej wypuszczony został do domu - mówi Tomasz Rybczyński z Komendy Powiatowej Policji w Mogilnie.
<!** reklama>Policjanci ustalili wstępnie, że kierowca forda po wyjściu z zakrętu, podczas obfitego deszczu, najprawdopodobniej w wyniku niedostosowania prędkości do warunków atmosferycznych stracił panowanie nad autem, zjechał na przeciwny pas jezdni i uderzył czołowo w volvo.(as)