Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdarza się, że i papieros może uratować ludzkie życie

Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski
Staw do którego wpadła 79-latka znajduje się między ulicą Stawową a Czerwonego Krzyża. Na zdjęciu: ul. Stawowa
Staw do którego wpadła 79-latka znajduje się między ulicą Stawową a Czerwonego Krzyża. Na zdjęciu: ul. Stawowa Dariusz Bloch
Jak już informowaliśmy, w sobotni wieczór zaginęła 79-letnia bydgoszczanka. Odnaleziono ją po wielu godzinach unieruchomioną w... stawku pomiędzy ulicami Stawową a Czerwonego Krzyża.

- Tamtej nocy jakoś nie mogłam zasnąć - opowiadała nam wczoraj bydgoszczanka, mieszkająca w jednym z domów przy ulicy Stawowej. - Około drugiej wyszłam na balkon, żeby zapalić papierosa. Z oddali usłyszałam czyjś głos, wołający: „mamusiu, mamusiu, ratunku!”. Powiedziałam o tym mojemu partnerowi, który ruszył szukać źródła głosu. Zadzwoniliśmy jeszcze przedtem na policję.

Jak się niebawem okazało, w niewielkim stawku, zlokalizowanym w chaszczach pomiędzy ulicami Czerwonego Krzyża a Stawową, po szyję w wodzie tkwiła starsza kobieta. Jej wydobywanie trwało bardzo długo. Ciało było bezwładne, kobieta miała na sobie bardzo ciężki płaszcz, nie było też dobrego zejścia do stawu.

Na miejscu zdarzenia pojawiła się policja. Funkcjonariusze wezwali karetkę pogotowia. Kiedy kobietę do niej przenoszono, miała prawdopodobnie temperaturę ciała obniżoną do 32 stopni C.

- Jeszcze pół godziny w wodzie i nie byłoby już kogo ratować - miał oznajmić lekarz.

- Kiedy opowiedziałam tę niecodzienną historię swoim znajomym - relacjonowała dziennikarzowi „Expressu” bydgoszczanka z ulicy Stawowej - natychmiast stwierdzili, że skoro papieros uratował czyjeś życie, to nie powinnam nigdy rzucać palenia...

Jak wynika z ustaleń policyjnych, 79-letnia kobieta wyszła z mieszkania wnuka w sobotę około godz. 18.30. Miała udać się, jak zwykle, autobusem linii 52 do swojego mieszkania na osiedlu Błonie.

Jej zaginięcie wnuk, któremu od tamtej pory nie udało się skontaktować z babcią, zgłosił około godz. 22. Pierwsze policyjne czynności podjęto natychmiast.

Jednak do godz. 3 w nocy upłynęło wiele godzin. Co w tym czasie 79-latka robiła, dlaczego udała się pieszo w stronę ul. Czerwonego Krzyża (od Stawowej do stawku dojścia nie ma)? To może na zawsze pozostać zagadką.

Odnaleziona kobieta nie umiała tego wyjaśnić, a policjanci, jak nam powiedział nadkomisarz Maciej Daszkiewicz, tego nie ustalali, kontentując się szczęśliwym finałem całej sprawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!