"žBiznesowy" Davidsson

Wymęczonym zwycięstwem z Włókniarzem Częstochowa (51:39) bydgoscy żużlowcy zakończyli sezon zasadniczy. Wygrana przyszła z trudem m.in. dlatego, że skuteczną jazdą popisywał się wypożyczony z Polonii Jonas Davidsson.

<!** Image 3 alt="Image 154844" sub="Kiedy Jonas Davidsson startował w Polonii, kibice bardzo rzadko byli zadowoleni z jego postawy.
Po środowym meczu, część fanów zgromadzonych pod parkingiem namawiała go do powrotu na Sportową... Fot. Jarosław Pabijan">Szwed był najlepszy w drużynie gości (10 pkt). O tym, że Szwed potrafi się ścigać mogliśmy przekonać się już na inaugurację, gdy pod Jasną Górą uzbierał 9 oczek i bonus, a „Lwy” pokonały Polonię 44:43.

***

Trzy ostatnie sezony Davidsson spędził na Sportowej i przeważnie zawodził. Polonia nie była zainteresowana jego usługami, a że zawodnik miał obowiązujący kontrakt, to postanowiono go wypożyczyć. Bydgoscy działacze (z prezesem na czele) początkowo zapewniali, że Jonas nie trafi do żadnego ekstraligowego zespołu. Mówiło się o ofercie z I-ligowego Lotosu. Gdańszczanie chcieli zapłacić 30 tysięcy złotych. Kiedy jednak ofertę (o 20 tysięcy) przebił Włókniarz, Jacek Wojciechowski postanowił ją przyjąć.

<!** reklama>Jak przekazała „Expressowi” osoba związana z bydgoskim klubem, prezes stwierdził przy tym, że „podchodzi do tematu biznesowo” oraz „pieniędzy w klubie nigdy dość”. Oby tylko Polonia nie przegrała dwumeczu z Włókniarzem, a Jacek Wojciechowski nie musiał tłumaczyć się z tego „biznesu”...

***

Osobna sprawa, że Davidsson był w środę skuteczny, bo wyjątkowo podpasowała mu nawierzchnia. Trener gości, Jan Krzystyniak podkreślał, że jeżeli taki tor zastanie w dniu barażu, to jego zespół będzie w stanie pokusić się o dobry wynik. Mamy nadzieję, że obóz Polonii wyciągnie z tych słów odpowiednie wnioski. Wprawdzie Jacek Woźniak unikał jednoznacznej odpowiedzi na pytanie dotyczące dalszego przygotowania toru, ale raczej trudno przypuszczać, aby był on taki sam jak w środę. Nie jest zatem wykluczone, że w środę byliśmy świadkami zasłony dymnej przed najważniejszymi meczami sezonu 2010.

***

Na Sportową nie dotarł przedwczoraj Rune Holta. W Internecie można przeczytać, że klub ma wobec niego zaległości sięgające 140 tysięcy euro. Prezes Włókniarza, Marian Maślanka zapewnia jednak, że stanie na głowie, a pieniądze dla „Holtańskiego” znajdzie. O swojej skuteczności w pozyskiwaniu finansów, szef „Lwów” przekonał nas już w końcówce poprzedniego sezonu. I jestem pewien, że w tym roku będzie tak samo. Nie ma zatem co się łudzić, że Norwega z polskim paszportem zabraknie w walce o utrzymanie. Davidsson też będzie...