Mariusz Milewski jako dziecko był wykorzystywany seksualnie przez księdza pedofila. Sąd skazał kapłana za to na trzy lata więzienia.
Mariusz Milewski w rozmowie z Onetem mówi:
Wróciły do mnie bezsenne noce. Cieszę się, jeśli daję radę zasnąć o godz. 4. lub o godz. 5. Koszmary mam jednak niemal zawsze. A jeśli nie zasnę, to w głowie mam jeden wielki mętlik myśli. Tak jakbym przeglądał prezentację medialną z tego, co mnie spotkało. Przypominają mi się szczegóły, których wcześniej nie pamiętałem. To przychodzi też w dzień. Np. gdy stoję w sklepowej kolejce i nagle czuję zapach tego księdza. Albo zapach mydła kojarzy mi się z mydłem, które było u niego w łazience. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie miałem.
Trwa zbiórka na pomoc psychologiczną dla pana Mariusza. Jak sam mówi:
Często nie mam siły wstawać z łóżka, a przez COVID-19 straciłem jeszcze pracę. Czuję się z tym źle, że muszę prosić o pomoc. W życiu to raczej ja pomagałem, a nie byłem osobą, której się pomaga. Mam nadzieję, że za te 5 tys. zł, o które proszę, uda się przeprowadzić chociaż kilka lub kilkanaście sesji u specjalisty.
Źródło: Onet.pl
