W meczu 4. kolejki IV ligi Zawisza Bydgoszcz zagrał trzeci mecz na własnym boisku przy ul. Sielskiej w Fordonie.Po dwóch meczach (inauguracyjny na boisku Chemika Moderatora przełożony na 11 września) podopieczni Jacka Łukomskiego nie mieli na koncie choćby punktu i strzelonego gola.Przeciwko Sparcie Brodnica byli bliscy sukcesu, czyli zdobycia kompletu punktów, prowadzili bowiem od 81 minuty po golu Patryka Kozłowskiego.Jednak przyjezdni niedługo potem wyrównali po strzale Doriana Banasiaka (82).Jest pierwszy gol, jest pierwszy punkt! A na trybunach ok. 900 kibiców (w tym 100 z Brodnicy).ZOBACZ ZDJĘCIA Z MECZU ZAWISZAN NA SIELSKIEJ >>>>>
Fa, zdjęcia Tomasz Czachorowski
W meczu 4. kolejki IV ligi Zawisza Bydgoszcz zagrał trzeci mecz na własnym boisku przy ul. Sielskiej w Fordonie.
Po dwóch meczach (inauguracyjny na boisku Chemika Moderatora przełożony na 11 września) podopieczni Jacka Łukomskiego nie mieli na koncie choćby punktu i strzelonego gola.
Przeciwko Sparcie Brodnica byli bliscy sukcesu, czyli zdobycia kompletu punktów, prowadzili bowiem od 81 minuty po golu Patryka Kozłowskiego.
Jednak przyjezdni niedługo potem wyrównali po strzale Doriana Banasiaka (82).
ZOBACZ ZDJĘCIA Z MECZU ZAWISZAN NA SIELSKIEJ >>>>>