- Rano budzę się i myślę od razu, że muszę iść na Zawiszę. Nie, źle mówię, nie muszę, ale czuję taką potrzebę. Gdybym tam się nie wybrał, to popełniłbym grzech zaniechania - mówił nam Stanisław Mątewski, gdy spotkaliśmy się w tygodniu poprzedzającym jego 80. urodziny (12 maja).
Niósł ze sobą siatkę z ziemniakami i mówił, że powinien jeszcze dokupić cebulę, bo zamierza przygotować na obiad dla siebie i żony placki ziemniaczane.
- Albo nie, będą bez cebuli, bo ona jednak zabijają troszkę smak - poprawił się.
Stanisław Mątewski przyznał, że lubi gotować. A teraz, gdy już nie zajmuje się pracą trenerską z młodymi piłkarzami (wcześniej prowadził też seniorskie zespoły) ma więcej czasu na te kulinarne hobby.
Ale i tak cały dzień ma zajęty od rana do wieczora. Praktycznie każdego dnia bywa na Zawiszy, gdzie zajmuje się uzupełnianiem klubowych kronik (wcześniej zajmowali się tym legendarny trener Konrad Kamiński i kierownik sekcji p.n. Wojciech Kuś), a ponadto ma zajęcia wychowania fizycznego ze studentami bydgoskiej Akademii Muzycznej.
Z Zawiszą związany jest od 1968 roku, z dwuletnią przerwą na pobyt w Brdzie. W 1991 roku przeszedł na wojskową emeryturę w stopniu majora. Jako trener przestał pracować w 2010 roku. Był też spikerem na meczach Zawiszy.
- Z klubem nie jestem już związany etatem, w tej chwili mam drobną umowę, ale nie wyobrażam sobie, żebym nie mógł, albo sam zrezygnował z dokumentowania dokonań klubu. Najbliższa jest mi oczywiście piłka nożna. A dodatkowa praca ze studentami daje mi dużo satysfakcji.
Stanisław Mątewski to legenda Zawiszy. Przez te wszystkie lata zapracował na wielki szacunek. Na stronie MUKS CWZS tytułowany jest jako „Stanisław Mątewski - mentor oraz kronikarz klubu”.
Marcin Krzywicki, wychowanek Zawiszy, obecnie Sportis Łochowo, napisał trzy lata temu na Facebooku: „Gdańska 163. Stadion Zawiszy Bydgoszcz. Nabór do drużyny połączony z testami. Przy testach obecnych kilku trenerów, a wśród nich Pan Trener Stanisław Mątewski. Legenda Klubu...”
Pracował z wieloma trenerami (m.in. Bronisław Waligóra, Wojciech Łazarek), kierownikami (m.in. Krzysztof Drzewiecki), prezesami i dyrektorami (m.in. zmarły w ubiegłym miesiącu Piotr Bierwagen), wychował i trenował wielu znanych piłkarzy (m.in. Zbigniew Boniek, Henryk Miłoszewicz, Andrzej Brończyk, Marek Rzepa, Mariusz Modracki, Wojciech Łobodziński, Paweł Straszewski, Marcin Rogalski, Tomasz Rogóż).
Z wieloma z nich w 1981 roku zdobył mistrzostwo Polski juniorów, a w latach 1980-82 wygrywał mistrzostwo Wojska Polskiego.
Trener Stanisław Mątewski: - Zawisza ostatnio co roku awansuje. Chciałbym doczekać chwili, kiedy zespół znowu zagra w I lidze, albo w ekstraklasie, a piłkarz Zawiszy w seniorskiej reprezentacji Polski...
- Nie lubię bezczynności, muszę coś robić. W wojsku służyłem trzy lata na morzu, ale zawsze kochałem góry. Nie oglądam za dużo telewizji, ale jak mam włączony telewizor, to lubię obejrzeć „Teleexpress”. Wtedy wsiadam na stacjonarny rowerek i robię przez te 15, czy troszkę więcej minut parę kilometrów.
Być może dzięki temu, dzięki fizycznej aktywności, Stanisław Mątewski nie wygląda na skończone właśnie 80 lat.
- To samo mówi mi wielu znajomych, których przypadkowo spotykam na ulicy - cieszy się nasz rozmówca. - A przecież jestem po trzech operacjach, mam założone by-passy, biodra też już nie te same, bo kiedyś musiałem zajmować się też bramkarzami...
Stanisław Mątewski mile wspomina dwie edycje spotkań piłkarskich pokoleń WKS Zawisza Bydgoszcz, którego pomysłodawcą i organizatorem był Stanisław Karabasz.
- Jeszcze teraz wielu kolegów, gdy dzwoni, lub spotykam ich na ulicy, pyta się, czy znowu i kiedy spotkamy się w większym gronie.
Sportowe marzenia Stanisława Mątewskiego, trenera i wychowawcy pokoleń piłkarzy Zawiszy Bydgoszcz?
- Zawisza ostatnio co roku awansuje. Chciałbym doczekać chwili, kiedy zespół znowu zagra w I lidze, albo w ekstraklasie, a piłkarz Zawiszy w seniorskiej reprezentacji Polski...
POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
